W Enerdze Operator, dystrybutorze energii należącym do gdańskiej grupy energetycznej Energa, związki zawodowe wszczęły spór zbiorowy na tle płacowym. Związkowcy chcą podwyżki płac w 2008 r. o 575 zł brutto dla każdego. Zarząd gotowy jest zaakceptować podwyżkę o 6 proc., ale liczoną od podstawy wynagrodzenia każdego pracownika. Żądania płacowe to nie jedyne pole sporu związkowców z zarządem.
- 17 kwietnia ma dojść do akcji protestacyjnej. Związana jest ze sporem dotyczącym restrukturyzacji Energa Operator, który zaczął się w październiku 2007 r. - mówi Leszek Nowak, prezes zarządu Energa Operator, która ma ok. 17 proc. udziału w polskim rynku dystrybucji energii.
W sporze restrukturyzacyjnym związki zawodowe Energi Operator nie godzą się na wydzielenie ze spółki biur obsługi klienta. W efekcie takiej decyzji około 1 tys. osób z załogi liczącej około 7,6 tys. osób musiałoby przejść do pracy w innej spółce grupy Energa.
Do wydzielenia biur obsługi klienta powinno dojść, bo latem 2007 r. Energa Operator dostała koncesję na dystrybucję tylko do końca czerwca 2008 r. i do tego czasu powinna wydzielić wszelkiego rodzaju działalność niezwiązaną z dystrybucją. Jak dowiedziała się GP, z umowy społecznej podpisanej w Enerdze wynika, że związki powinny tę restrukturyzację w Enerdze Operator zaaprobować. Co na to Urząd Regulacji Energetyki?
- Zgodnie z ustawą Prawo energetyczne żaden operator systemu dystrybucyjnego, nie tylko Energa Operator, nie może się zajmować działalnością inną niż dystrybucyjna. Żadnymi porozumieniami ustawy zmienić się nie da - mówi Mariusz Swora, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK
Nie tylko Energa Operator, jako operator systemów dystrybucyjnych, ma koncesję na dystrybucję energii tylko do końca czerwca 2008 r. Takie czasowe zezwolenie mają też Enion, EnergiaPro i ZE Łódź Teren.