Prezesem Sądu Polubownego przy Komisji Nadzoru został prof. Aleksander Chłopecki. Do dyspozycji pokrzywdzonych klientów instytucji finansowych jest 38 arbitrów.
Dla klientów sąd polubowny to szansa na szybkie i tanie rozwiązanie sporu, pod warunkiem, że instytucje finansowe będą akceptować taki sposób rozstrzygania sporów - mówi prof. Aleksander Chłopecki, wybrany na prezesa Sądu Polubownego przy KNF.
To problem, bo dla niektórych instytucji finansowych kierowanie sporów do sądów powszechnych, gdzie postępowanie trwa długo i jest kosztowne, to sposób na zniechęcenie klientów. Od wyroku Sądu Polubownego trudno się odwołać, bo podstawą są tylko poważne uchybienia proceduralne. Stąd takie postępowanie może skończyć się w ciągu kilku tygodni.
Na liście arbitrów można znaleźć m.in. Jacka Sochę, byłego szefa nadzoru nad giełdą, Wiesława Rozłuckiego, byłego prezesa GPW, czy Jerzego Pruskiego i Krzysztofa Rybińskiego, do niedawna wiceprezesów NBP.
Wygląda na to, że właśnie ci ostatni eksperci zajmujący się bankami będą mieli najwięcej pracy. Od początku roku do Komisji trafiło około 500 skarg klientów poszkodowanych przez banki. Przypomnijmy, że na banki do Komisji można skarżyć się dopiero od początku roku, więc można zakładać, że do końca roku takich spraw będzie ponad 2,5 tys. Dla porównania w całym 2007 r. na ubezpieczycieli wpłynęło do KNF nieco ponad 1 tys. skarg, 1147 na OFE, a 268 miało związek z funkcjonowaniem rynku kapitałowego. Ani Komisja, ani prezes sądu nie chą jednak szacować, jaki odsetek spraw trafi do polubownego rozstrzygnięcia.
Przed Sądem Polubownym będą rozpatrywane sprawy, których wartość przedmiotu sporu przekracza 500 zł oraz o prawa niemajątkowe. W sprawie, w której powodem jest odbiorca usług finansowych, opłata stała będzie wyniosła 250 zł, w pozostałych przypadkach uzależniona jest od wartości przedmiotu sporu i wynosi nie mniej niż 250 zł. W przypadku spraw, których wartość przedmiotu sporu przekracza 50 tys. zł, spór rozstrzygany jest przez trzech arbitrów, każda ze stron samodzielnie wskazuje jednego z arbitrów. Z kolei dwóch wybranych arbitrów wspólnie wybiera trzeciego - superarbitra. W przypadku spraw poniżej 50 tys. zł strony wspólnie wskazują osobę arbitra, jeśli zaś nie dojdą do porozumienia, arbitra wskazuje prezes Sądu Polubownego.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama