Zamawiający będzie mógł zmienić wszystkie elementy specyfikacji i łatwiej poprawiać omyłki w ofertach.
Dziś rząd ma zająć się projektem nowelizacji prawa zamówień publicznych. Nowela ma także uchylić kontrowersyjny przepis ustawy o Euro 2012, umożliwiający spółkom celowym zawieranie umów z wykonawcami bez przeprowadzenia konkurencyjnych przetargów.

Prawo do odwołania

Dla przedsiębiorców najważniejsza ma być zmiana zasad wnoszenia odwołań do prezesa UZP. Przy zamówieniach o wartości mniejszej niż tzw. progi unijne przedsiębiorcy będą mogli co prawda wnosić odwołania, jednak tylko na określone czynności zamawiającego, tj. wybór niekonkurencyjnego trybu, opis sposobu oceny spełnienia warunków podmiotowych, odrzucenie własnej oferty lub wykluczenie. Oznacza to, że przy mniejszych kontraktach firmy nie będą mogły kwestionować wyboru oferty. Wykonawcy uzyskają pełne prawo odwoływania się dopiero przy wartości zamówienia powyżej tzw. progów unijnych.
- Proponowaną nowelizację oceniam pozytywnie. Istotną zmianą ma być umożliwienie składnia odwołań przedsiębiorcom, którzy ubiegali się o inwestycję o mniejszej wartości. Przyczyni się to do zwiększenia konkurencji i możliwości badania poprawności wyboru zamawiającego. Jednocześnie zmiana nie powinna prowadzić do przedłużenia postępowań i blokowania inwestycji - ocenia Daria Szewczyk, radca prawny z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.

Poprawki w ofertach

Zmienić się mają także zasady poprawiania oczywistych omyłek w ofertach. Dzięki temu, zdaniem rządu, do historii mają przejść przypadki, gdy dużo tańsza oferta odpadała z powodu drobnych nieścisłości.
Prawicy uważają jednak, że zmiana może przynieść więcej szkód niż pożytku.
- Brak regulacji w zakresie pojęcia omyłka rachunkowa to pozostawienie absolutnej dowolności interpretacyjnej. Również orzecznictwo stanie się rozbieżne - każdy człowiek będzie matematyczne oczywistości oceniał inaczej - wskazuje Małgorzata Stachowiak, prawnik z Grupy Doradczej Sienna.

Modyfikacja specyfikacji

Zamawiających ucieszy natomiast możliwość zmiany wszystkich elementów specyfikacji. Nowela pozwala na zmianę kryteriów oceny ofert oraz warunków udziału w postępowaniu.
- To zmiana rewolucyjna, która usprawni procedury. Dziś wadliwe sformułowanie kryteriów oceny ofert oraz warunków udziału w postępowaniu powoduje unieważnienie postępowania i konieczność rozpoczynania go od nowa - ocenia Marcin Płużański, prawnik specjalizujący się w zamówieniach.

Bez podpisu elektronicznego

Autorzy projektu chcą, by przy licytacji elektronicznej oferty można było składać bez wymaganego dziś podpisu elektronicznego.
Bezpieczeństwo ofert można zagwarantować nie tylko podpisem elektronicznym. Od wielu lat banki internetowe zapewniają bezpieczny obrót pieniędzmi, bez stosowania takiego podpisu - argumentuje Piotr Trębicki, radca prawny prowadzący zespół zamówień publicznych w Kancelarii Gessel.
Rola podwykonawców
Projekt zakłada też, że zasadą stanie się (na wzór kodeksu cywilnego) powierzanie wykonania zamówienia podwykonawcom. Ucieszy to przedsiębiorców - zarówno tych którzy osobiście ubiegają się o zamówienia, jak i małe firmy, które funkcjonują tylko dzięki podzleceniom.
Tylko wyjątkowo, ze względu na specyfikę zamówienia, zamawiający będzie mógł wskazać, że część lub całość zamówienia nie może być zrealizowana przez podwykonawców.
- Artykuł 36 ust. 5 w projektowanym brzmieniu wyraźnie dopuszcza, iż zamawiający będzie mógł wyłączyć możliwość powierzenia całości zamówienia podwykonawcom. Jest to zmiana pozytywna w stosunku do obecnego stanu prawnego, w którym takie wyłączenie może budzić wątpliwości - wskazuje Aldona Kowalczyk, radca prawny, szef działu zamówień publicznych w kancelarii Salans.

Ograniczenie kontroli

Radykalnie ograniczony ma zostać zakres kontroli zamówień dokonywany przez prezesa UZP. Zamiast kontroli uprzednich i następczych będzie funkcjonować kontrola doraźna i kontrole uprzednie zamówień współfinansowanych ze środków UE.
- Odstąpienie od obligatoryjnej kontroli przed zawarciem umowy jest korzystne, tym bardziej że powoduje ona często opóźnienie zawarcia umowy i inwestycji. Istotne jest też, że postępowania kontrolne poprzedzone będą postępowaniem wyjaśniającym umożliwiającym zamawiającym przedstawienie swoich stanowisk - uważa Daria Szewczyk.
OPINIA
JACEK SADOWY
prezes Urzędu Zamówień Publicznych
Znaleźliśmy kompromis między interesem zamawiającego i wykonawców. Obecnie poniżej 133 i 206 tys. euro przedsiębiorcy nie mają możliwości wnoszenia odwołań. Oznacza to, że nie ma możliwości weryfikacji decyzji zamawiającego przez niezależny organ. Tak nie może być, bo ogranicza to małym i średnim firmom dostęp do przetargów. Poza tym także w kontekście Euro 2012 regulacja niewiele daje, gdyż nie chroni zamawiających przed pieniactwem niektórych wykonawców. Dlatego proponujemy, aby wykonawca miał prawo kwestionowania najistotniejszych decyzji zamawiającego. Jednak z drugiej strony musi funkcjonować rozwiązanie, które ograniczy pieniactwo. Proponuje się zatem, aby poniżej progów unijnych, a więc również poniżej 5,15 mln euro dla robót budowlanych, wykonawcy mieli prawo do korzystania z ochrony prawnej, ale w ograniczonym zakresie. Wykonawcy będą mogli kwestionować wybór trybów niekonkurencyjnych oraz opis oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu.