Administracyjne kary pieniężne nie mają pełnić funkcji represyjnej, tylko przymuszać do przestrzegania obowiązujących przepisów prawa.
ORZECZENIE
Skargę do Trybunału Konstytucyjnego wniosła spółka zajmująca się transportem, której kierowcy zostali ukarani za naruszenie przepisów o czasie pracy kierowców. Podczas kontroli pojazdu samochodowego należącego do skarżącej spółki załoga nie okazała wymaganych wykresówek z urządzenia rejestrującego samoczynnie prędkość jazdy oraz czas pracy kierowców, a przyrząd kontrolny działał nieprawidłowo.

Odwołanie spółki

Spółka odwołała się od tej decyzji twierdząc, iż zgodnie z przepisami ustawy o transporcie drogowym kara pieniężna może być nałożona jedynie na kontrolowanego. Spółka tę decyzję zaskarżyła do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Sąd podzielił stanowisko organów inspekcji transportu drogowego i oddalił skargę. Podobny był efekt skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Spółka wniosła skargę konstytucyjną. Podniosła, że jako przewoźnik drogowy nie ma żadnych prawnych ani faktycznych możliwości uniknięcia odpowiedzialności administracyjno-karnej w sytuacji, gdy kierujący pojazdem stanowiącym własność przewoźnika nie okaże dokumentów, w które został wyposażony. Zdaniem spółki, jest to sprzeczne z konstytucyjną zasadą, w szczególności ochroną praw osób prawnych.

Kary administracyjne

TK nie zgodził się wczoraj z argumentami spółki. Sędziowie podnieśli, że funkcja represyjna zaskarżonego przepisu nie ma stanowić dolegliwości, ale gwarantować przestrzeganie prawa.
- Sprawą przewoźnika jest zawarcie takich umów, które będą dyscyplinować osoby wykonujące na jego rzecz usługi kierowania pojazdami - powiedział sędzia Zbigniew Cieślak, uzasadniając wyrok.
Sygn. akt SK 75/06