"Skończył się krąg wyrzeczeń" i może się rozpocząć "z całym poszanowaniem dla uzgodnionej z wierzycielami ścieżki finansowej, abyśmy mogli spłacić nasz dług, okres niezbędnego poluzowania" - oświadczył Cipras na pierwszym posiedzeniu rządu po zmianach w jego składzie.
Jednocześnie szef rządu położył nacisk na konieczność modernizacji państwa i gospodarki w celu stworzenia "warunków nieodzownych do powstania atmosfery dla przyciągnięcia inwestycji, które pozwolą Grecji definitywnie wyjść z kryzysu".
Cipras zapowiedział, że po ośmiu latach surowych wyrzeczeń "absolutnym priorytetem państwa będzie uregulowanie rynku pracy", w tym "przywrócenie zasady kolektywnego negocjowania umów zbiorowych", "walka z pracą na czarno" i "podniesie miesięcznej płacy minimalnej". Wynosi ona obecnie brutto 586 euro (505 euro dla pracowników, którzy nie ukończyli 25 lat).
Za czasów rządu konserwatywnego premiera Antonisa Samarasa płaca minimalna została obniżona o 22 proc. (dla osób poniżej 25 lat o 32 proc.).
Drobnym przedsiębiorcom greckim premier Cipras obiecał, że "w miarę istniejących możliwości" rząd będzie się starał im ulżyć, jeśli chodzi ich sytuację podatkową. W podobnym tonie przyznał, iż modernizacji wymaga także grecki system świadczeń socjalnych, aby przystosować go do realnych potrzeb społeczeństwa "zanim wybuchnie burza", jak to się dzieje obecnie - według Ciprasa - w Argentynie i Turcji, a także we Włoszech.
W ramach planu ratowania jej gospodarki Grecja uzyskała łącznie w trzech programach pomocowych trwających osiem lat 288,7 mld euro kredytów, w tym 256,6 mld euro od partnerów europejskich i 32,1 mld z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.