Przekazanie nadzoru na Grupą PKP ministerstwu skarbu, po uprzednim wydzieleniu zarządcy infrastruktury PKP PLK - m.in. takie działania trzeba podjąć, by uratować polskie koleje. Tak wynika z opinii, która zostanie przedstawiona w czwartek na posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury.

Zespół Doradców Gospodarczych "TOR" przygotował opinię na temat sytuacji ekonomicznej w spółkach Grupy PKP i wpływie tej sytuacji na otoczenie rynkowe. Zaleca w niej również wystąpienie do Komisji Europejskiej o zgodę na przyznanie pomocy publicznej dla PKP Cargo.

Opinia powstała na prośbę przewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury.

Zdaniem ekspertów, obecna sytuacja finansowa w Grupie PKP oraz przekazanej w zeszłym roku do samorządów spółce PKP Przewozy Regionalne (PR) spowodowana jest wieloletnim odraczaniem decyzji o restrukturyzacji oraz dodatkowo - kryzysem gospodarczym.

W opinii stwierdzono ponadto, że Grupa PKP nie wywiązuje się ze "Strategii dla transportu kolejowego", przyjętej przez rząd w kwietniu 2007 roku.

"Sytuacja państwowego przewoźnika jest tak zła, że już w połowie roku firma może utracić płynność finansową"

"Strategia zakłada m.in. sprywatyzowanie spółek PKP Intercity i PKP Cargo w latach 2009/2010. PKP SA do tej pory nie przedstawiła jednak precyzyjnych planów w tej kwestii" - powiedział w czwartek PAP dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR" Adrian Furgalski.

Z analizy wynika, że niemal każda spółka Grupy PKP jest w złej sytuacji. W roku 2008 zyski zanotowały jedynie: PKP Informatyka - 1,4 mln zł, PKP LHS - 20,8 mln zł oraz Telekomunikacja Kolejowa - 1,9 mln zł.

Najgorzej wygląda sytuacja PKP Cargo. "Sytuacja państwowego przewoźnika jest tak zła, że już w połowie roku firma może utracić płynność finansową" - czytamy w raporcie.

W roku 2008 PKP Cargo zanotowała stratę netto na poziomie 176 mln zł. Jednakże już w styczniu straty sięgnęły 103 mln. "Jeżeli dotychczasowy trend się utrzyma - a wszystko na to wskazuje - to w roku 2009 straty mogą sięgnąć nawet miliarda złotych" - powiedział PAP Furgalski.



"Spółka w obecnym kształcie nie ma prawa utrzymać się na rynku - musi zwolnić około 10 tys. osób"

"By uratować PKP Cargo państwo będzie musiało przeznaczyć na ten cel sumę 1,5 mld złotych. By móc tak zrobić należy zwrócić się do Komisji Europejskiej o zgodę na udzielenie spółce pomocy publicznej" - wyjaśnił ekspert.

"Spółka w obecnym kształcie nie ma prawa utrzymać się na rynku - musi zwolnić około 10 tys. osób, co będzie ją kosztowało ok. 500 mln zł oraz zainwestować w unowocześnianie taboru kolejowego" - wyjaśnił Furgalski.

Rok ubiegły był także fatalny dla PKP Polskich Linii Kolejowych (PLK). Strata sięgnęła 144,2 mln zł. Zdaniem eksperta "w tym roku straty mogą być jeszcze większe, ponieważ z powodu zmniejszenia pracy przewozowej PKP Cargo wpływy od tej spółki do PLK mogą zmniejszyć się nawet o 500 mln zł"

"Oznacza to, że PKP PLK zmuszone będą poważnie ograniczyć nakłady na inwestycje w infrastrukturę kolejową. Podobnie jak PKP Cargo spółce zagraża utrata płynności finansowej" - czytamy w raporcie.

Rok 2008 stratą zamknęły także inne spółki: PKP Energetyka - 17,7 mln zł i PKP Przewozy Regionalne 78,5 mln. zł.

Także PKP Intercity zakończyło rok ubiegły stratą - wyniosła ona 18,2 mln zł. "To stawia pod znakiem zapytania losy spółki, bowiem w tym roku zamierza ona zadebiutować na giełdzie" - powiedział Furgalski.

Rok 2008 stratą zamknęły także inne spółki: PKP Energetyka - 17,7 mln zł i PKP Przewozy Regionalne 78,5 mln. zł.

Eksperci raportu przestrzegają także przed skutkami, jakie wynikną ze złej kondycji PKP dla otoczenia rynkowego. "Z powodu braku zamówień PKP Cargo zakłady napraw taboru kolejowego w całej Polsce już straciły połowę zamówień" - powiedział ekspert. "Utratą pracy zagrożona jest połowa z 18 tys. pracowników tych firm" - dodał.

Grupa PKP powstała w roku 2001 w wyniku procesu restrukturyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe. Spółka jest jednym z największych polskich pracodawców, zatrudniającym około 125 tys. osób.