Roztropna w swej polityce gospodarczej Polska nie powinna pokutować za grzechy utracjuszowskich Włoch - napisał w komentarzu redakcyjnym dziennik "Financial Times" sugerując, by ułatwić Polsce szybsze wprowadzenie euro.

"Unia walutowa potrzebuje wyraźnych zasad. W przyszłości muszą one być stosowane bardziej rygorystycznie w całej strefie euro, ale dziś (w warunkach kryzysu - red.) muszą być interpretowane elastycznie" - napisał "FT".

Według dziennika nowe kraje UE są pod silną presją rynków, obawiających się kryzysu płatniczego, a sposobem na pomoc im jest szybka ścieżka wprowadzenia euro - pod warunkiem, że prowadziły odpowiedzialną politykę fiskalną i dysponują planem spełnienia wymogów członkostwa w strefie euro z chwilą, gdy ich sytuacja gospodarcza się poprawi.

Zdaniem "FT" takie rozwiązanie prowadziłoby do ustabilizowania kursów ich walut, dlatego Rada Europejska powinna złagodzić wymóg dwuletniego powiązania lokalnych walut z euro w ramach systemu ERM2, jednego z kryteriów przynależności do Europejskiej Unii Monetarnej (EMU).

Obecne zasady, tak jak są stosowane, "powstrzymują od wstąpienia do strefy euro państwa zasługujące na członkostwo, prowadzą do przyjęcia polityki, która ani im samym, ani Europie jako całości, nie wychodzi na dobre" - podkreśla "FT".

Gazeta zauważa, że paradoksem jest, iż na łamanie zasad funkcjonowania strefy euro patrzy się przez palce, zwłaszcza w odniesieniu do dużych państw, a od potencjalnych kandydatów oczekuje się ścisłego przestrzegania reguł.

Zasady członkostwa w EMU dotyczą inflacji, stóp procentowych, stabilnego kursu narodowej waluty oraz długu publicznego i deficytu budżetowego.