Polska jest światowym zagłębiem outsourcingu IT. Jak na dostawców tych usług wpłynie spowolnienie gospodarcze? Wszystko zależy od tego, jak zachowają się potencjalni klienci.

Szacuje się, że wartość outsourcingu w regionie Europy Środkowej i Wschodniej wzrosła w zeszłym roku o jedną czwartą. Rynek ten jest wart już i wynosi już prawie 3 miliardy euro. Firma badawcza PMR Research przewiduje, że w ciągu następnych dwóch lat, mimo kryzysu będzie nadal rosła w zawrotnym jak na ciężkie czasy tempie 20 proc.

Optymistyczne prognozy co do rynku outsourcingu potwierdzają też badania z największych gospodarek UE: Wielkiej Brytanii i Niemiec. Jak wynika z danych BITKOM, niemieckiego związku firm telekomunikacyjnych i nowych mediów, przychody generowane przez outsourcing procesów biznesowych IT wzrosną w Niemczech w tym roku o 7,2 procent do 14,6 miliardów euro. – W obecnej trudnej sytuacji gospodarczej, nawet te przedsiębiorstwa, które do tej pory były sceptyczne wobec outsourcingu, zaczynają z niego korzystać – przekonuje Martin Jetter, członek zarządu BITKOM-u. Jego zdaniem przedsiębiorstwa koncentrują się obecnie na swojej głównej działalności. – Outsourcing zwiększa produktywność gospodarki – dodaje. Wyjaśnia, że klienci outsourcerów są w stanie podejmować szybsze decyzje w sprawie projektów. Rok temu czasami podpisanie kontraktu na usługę outsourcingową zajmowało nawet 12 miesięcy.

Trend potwierdza brytyjska firma doradcza EquaTerra. Według najnowszej ankiety aż 63 przedsiębiorców planuje zwiększyć zakres outsourcingowanych projektów. Rok wcześniej taką deklarację składało jedynie 54 proc. firm. Wyniki badań PMR są bardzo optymistyczne. Zagraniczne firmy badawcze takie jak Gartner czy Forrester wciąż redukują prognozy wzrostu wydatków na IT. Ostatnio obniżyły przewidywania dla globalnego rynku odpowiednio z 5,8 do 3 proc. i z 9 do 4 proc. Jednak dostawcy zaawansowanych informatycznych systemów zarządzania ERP zauważają, że coraz większą część ich przychodów stanowią opłaty za utrzymanie i rozwój wdrożonych rozwiązań u obecnych klientów a pozyskanie nowych jest coraz trudniejsze.

Nie oznacza to, że branża musi ucierpieć: – Po pęknięciu bańki internetowej, dostawcy oprogramowania zauważyli, że mogą się utrzymywać z pozyskanych już klientów. I za każdym razem, gdy pojawi się spowolnienie gospodarcze, producenci oprogramowania sobie o tym przypomną – ocenił w rozmowie z „Pulsem Biznesu” Andrzej Dyżewski, właściciel biura analitycznego DiS, badającego ten rynek Dyżewskiego, właściciela biura analitycznego DiS.