Banki sprzedające "złożone struktury" pod nazwą opcje wprowadzały przedsiębiorstwa w błąd - uważa wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Poinformował on we wtorek w TVN24, że w transakcje opcyjne zaangażowanych było 10 banków. Dodał, że według szacunków KNF suma tych zobowiązań pod koniec grudnia wynosiła około 5,5 mld zł.

Wicepremier uważa, że firmy zawierające z bankami umowy na opcje miały niepełną informację dotyczącą tego instrumentu, gdyż brak było wdrożenia unijnej dyrektywy.

Dyrektywa MiFID (Markets in Financial Instruments Directive) zawiera przepisy mające na celu ochronę klientów instytucji finansowych, którzy powinni być dokładnie informowani m.in. o ryzyku, jakie może wiązać się z konkretną inwestycją.

Według wicepremiera, przedsiębiorstwa były "bardzo zachęcane" przez banki do zwierania umów o opcje i "mogło to być uzależnione od finansowania kredytu obrotowego".

W opinii wicepremiera, umowy można zawsze renegocjować, a jeżeli transakcja miała np. charakter "wyzysku lub podstępu, to można ją unieważnić"

Jego zadaniem, Komisja Nadzoru Finansowego może dokonać przeglądu umów zawartych między przedsiębiorstwami a bankami oraz bankami działającymi w Polsce i bankami zagranicznymi.

W opinii wicepremiera, umowy można zawsze renegocjować, a jeżeli transakcja miała np. charakter "wyzysku lub podstępu, to można ją unieważnić".

Opcja walutowa jest rodzajem umowy między nabywcą a wystawcą, według której nabywca ma prawo do kupna albo sprzedaży określonej ilości jednej waluty za drugą walutę, po ustalonym w umowie kursie bazowym. Transakcji można dokonać albo w określonym dniu, albo odcinku czasu. Za opcję nabywca płaci wystawcy, którego obowiązkiem jest realizacja prawa nabywcy.

Opcje zawirali kilkanaście miesięcy temu, kiedy złoty umacniał się, przedsiębiorcy sprzedający swoje usługi bądź towary za waluty obce, w obawie przed stratami. Chcieli w ten sposób zabezpieczyć się przed ryzykiem kursowym. Jak podkreślał wicepremier Pawlak, umowy te były "asymetryczne" i "wyłączały odpowiedzialność banku, jeżeli złoty się zbyt umocni, a nie było klauzuli wyłączającej, w przypadku osłabienia złotego".