Nadzór coraz uważniej przygląda się, z kim i w jakiej skali towarzystwa współpracują przy oferowaniu tzw. polis strukturyzowanych.
W tym roku jedynym ubezpieczeniem inwestycyjnym, dzięki któremu będą mogły rosnąć przychody towarzystw, są tzw. polisy strukturyzowane, czyli z gwarancją ochrony kapitału, w których ewentualne zyski zależą od inwestycji w instrumenty pochodne. Nie wszystkie towarzystwa będą mogły sięgnąć po tego typu produkty, żeby zrekompensować sobie utratę przychodów ze składek z polisolokat czy polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.
- Część grup ubezpieczeniowych już zdecydowała o ograniczeniu swojej aktywności w tym zakresie - mówi Maciej Kossowski, prezes Wealth Solutions.
Wyjaśnia, że w zależności od umowy towarzystwa kupują opcje (za część pobranych składek) lub obligacje strukturyzowane (za całość zebranych środków pomniejszonych o prowizje) w zagranicznych bankach inwestycyjnych, a udziałowcy niektórych grup ubezpieczeniowych zaczęli niechętnie patrzeć na taką współpracę. W przypadku problemów z wypłacalnością banku to towarzystwo ponosi ryzyko, bo to ono gwarantuje klientowi zwrot kapitału i wypłatę ewentualnego zysku. Jeśli jego kapitał by nie wystarczył, musiałby zaangażować się w Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Klienci mogliby uzyskać tylko 50 proc. wierzytelności (nie więcej niż 30 tys. euro).
Takie produkty przyciągnęły uwagę KNF, do którego same towarzystwa zaczęły zwracać się o zgodę nadzoru na zaliczenie instrumentów finansowych zakupionych przy takiej transakcji do aktywów, które mogą pokrywać rezerwy techniczno-ubezpieczeniowe, co jest gwarancją wypłacalności towarzystwa. Na razie żadne towarzystwo nie dostało decyzji odmownej, ale w kilku przypadkach nadzór wprowadził limity zaangażowania, jeśli chodzi o emitenta i rodzaj aktywów.
- Przed wydaniem takiej decyzji badamy, czy aktywa spełniają warunki przewidziane w ustawie o działalności ubezpieczeniowej w zakresie bezpieczeństwa, rentowności i płynności oraz rozproszenia - mówi Dagmara Wieczorek-Bartczak, dyrektor zarządzający pionem ubezpieczeniowym w KNF.
W tym ostatnim elemencie chodzi głównie o to, czy towarzystwo współpracuje z kilkoma bankami, czy koncentruje swoją działalność na jednym.
- W przypadku produktów strukturyzowanych ryzyko leży przede wszystkim po stronie instytucji finansowej związanej z danym produktem strukturyzowanym, tak więc badana jest koncentracja lokat zakładu ubezpieczeń w danym podmiocie, w celu ustalenia ryzyka emitenta, a tym samym ryzyka kredytowego - mówi Dagmara Wieczorek-Bartczak.
Dodatkowo KNF ocenia też samą sytuację finansową emitenta, od którego zakład ubezpieczeń nabył aktywa.
Problemów nie mają towarzystwa, które kupują w banku inwestycyjnym tylko część opcyjną, na którą przeznaczanych jest zwykle około 5 proc. pozyskanych ze składek kapitałów. Jeśli resztę lokują w różnych bankach, nie powinny mieć problemów z akceptem KNF. Większy problem mają firmy, które całe pozyskane składki przeznaczają na zakup obligacji strukturyzowanych i współpracują w tym zakresie z jednym bankiem czy grupą bankową. Powinny one występować o zgodę nadzoru najlepiej przez przeprowadzeniem takiej transakcji, żeby uniknąć ryzyka spadku wskaźników bezpieczeństwa poniżej wymaganego prawem poziomu, jeśli nadzór nie zaakceptuje jakości aktywów. W praktyce może to być dla nich problem, stawiający pod znakiem zapytania możliwość przeprowadzenia emisji.
- Od opracowania do wdrożenia tego produktu nie może upłynąć więcej niż dwa, trzy tygodnie, bo w tym czasie warunki mogą zmienić się na tyle, że ustalone parametry produktu będą kompletnie nieaktualne - mówi Maciej Kossowski.
ZE STRONY PRAWA
Ustawa o działalności ubezpieczeniowej w art. 154 ust. 6 wprowadza katalog aktywów, które mogą stanowić pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych, ale w tej grupie nie ma aktywów nabywanych w ramach polis strukturyzowanych.
Zgodnie z art. 154 ust. 9 KNF może, na wniosek zakładu ubezpieczeń, udzielić zezwolenia na uznawanie za aktywa stanowiące pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych, aktywów innych niż określone w ust. 6, pod warunkiem że są one związane z nowymi instrumentami finansowymi. Tylko jeśli zakład ubezpieczeń ma inne aktywa, które w pełni odpowiadają zobowiązaniom z umów ubezpieczenia i spełniają one warunki określone w ustawie o działalności ubezpieczeniowej, tj. są bezpieczne, rentowne i płynne, a także są odpowiednio rozproszone i mieszczą się w ww. katalogu aktywów, nie musi występować o taką zgodę.
Podstawa prawna
• Ustawa z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz.U. z 2003 r. nr 124, poz. 1151 z późn. zm.).
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama