Do 30 proc. energii z grup energetycznych ma być sprzedawane w otwartych przetargach lub przez giełdy towarowe - proponuje Ministerstwo Gospodarki w projekcie nowego prawa energetycznego.
Protesty pracowników zagrożonych upadłościami firm, którzy uważają, że jednym z głównych powodów kłopotów są ceny prądu, przyspieszą prawdopodobnie prace nad nowelizacją prawa energetycznego. Nowe przepisy mają nakładać na producentów energii obowiązek sprzedaży przynajmniej części prądu przez rynek publiczny, co ma zwiększyć konkurencję i wpłynąć na obniżenie cen dla odbiorców.
W grę wchodzą dwa projekty. Pierwszy, radykalny pomysł posła Antoniego Mężydły (PO), zakłada obowiązek sprzedaży 100 proc. energii produkowanej przez niemal wszystkich producentów przez giełdę.
Drugi, już zapisany w noweli prawa energetycznego, to pomysł Ministerstwa Gospodarki. Zakłada, że w trybie publicznym 100 proc. energii mieliby sprzedawać początkowo tylko wytwórcy objęci ustawą o rozwiązaniu kontraktów długoterminowych w energetyce, czyli m.in. elektrownie Turów i Kozienice. Pozostali, ale tylko należący do grup energetycznych, musieliby sprzedawać na giełdzie dopiero od 2011 roku i początkowo tylko 10 proc. produkcji. Obowiązek ten rósłby stopniowo i od 2013 roku wynosiłby 30 proc., i dotyczyłby producentów, których przestawałaby obowiązywać ustawa o rozwiązaniu kontraktów długoterminowych w energetyce.
- To nie są całkiem konkurencyjne projekty, bo oba idą w kierunku przełamania monopolu na rynku hurtowym energii i poprawy w dostępie do niej - wyjaśnia poseł Antoni Mężydło.
Jego zdaniem ostateczne rozwiązanie będzie zależało także od postawy przemysłu. Nawet przyjęcie wersji ministerialnej będzie oznaczać dla dużych odbiorców energii ułatwienia w dostępie do prądu. Teraz na giełdzie sprzedaje się tylko około 4 proc. energii. Aż około 90 proc. energii sprzedawanej jest w hurcie w kontraktach dwustronnych.
Sprzedawcy przekonują, że poprawa dostępu do energii nie musi oznaczać spadku jej cen.
- Oczekiwanie, że wzrost płynności doprowadzi do spadku cen, jest nieuprawnione. Ceny byłyby bardziej obiektywne, ale ich wysokość będzie zależała od popytu i podaży - uważa Piotr Rudziński, wiceprezes EnergiiPro Gigawat.
Projekt posła Antoniego Mężydły został przyjęty przez podkomisję ds. energetyki i skierowany do komisji gospodarki, a projekt ministerialny został skierowany na Komitet Stały Rady Ministrów.
ZAŁOŻENIA PROJEKTÓW USTAW
Projekt posła Mężydły
• Obowiązek sprzedaży 100 proc. energii przez giełdę przez wytwórców o mocy nie mniejszej niż 100 MW.
• Umowy na sprzedaż energii zawarte w grupach energetycznych przed upływem 14 dni od dnia ogłoszenia ustawy, które uniemożliwiałyby sprzedaż przez giełdę będą bezskuteczne.
Projekt Ministerstwa Gospodarki
• Obowiązek sprzedaży 100 proc. energii przez giełdę lub w przetargu publicznym przez producentów objętych ustawą o rozwiązaniu kontraktów długoterminowych.
• Obowiązek dla producentów należących do grup energetycznych: 10 proc. w 2010 roku, 20 proc. w 2012 r. i 30 proc. od 2013 roku.
• Prawo prezesa URE do wydawania decyzji nakazujących sprzedaż określonych ilości energii w przypadku zakłócenia konkurencji.