Kwieciński był w latach 2005–2008 podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, kierowanym wtedy przez Grażynę Gęsicką (w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego) oraz Elżbietę Bieńkowską (w gabinecie Donalda Tuska). Dał się wtedy poznać jako urzędnik, który skutecznie potrafi nadzorować wykorzystywanie funduszy unijnych. Mimo to niedługo po powstaniu rządu Donalda Tuska odszedł.
Choć Kwieciński przed rządowym epizodem nie był aktywny w polityce, członkostwo w gabinetach Marcinkiewicza i Kaczyńskiego zbliżyło go do Prawa i Sprawiedliwości. W 2014 został członkiem rady programowej Prawa i Sprawiedliwości, a w 2015 członkiem Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Gdy po wyborach w 2015 roku powstawał rząd Beaty Szydło, Kwieciński był wymieniany jako niemal pewny kandydat na ministra rozwoju. Jednak gdy do tego rządu zdecydował się wejść Mateusz Morawiecki, to on otrzymał tę tekę.
Kwieciński został sekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju i pierwszym zastępcą Morawieckiego, dowartościowano go też funkcją członka Rady Ministrów, choć był tylko wiceministrem.
W grudniu 2015 został dodatkowo pełnomocnikiem premiera do spraw funduszy europejskich i rozwoju regionalnego, a w marcu 2017 pełnomocnikiem rządu do spraw wystawy światowej EXPO 2022 w Łodzi (o którą miasto to przegrało jednak rywalizację).
Był przede wszystkim współtwórcą głównego dokumentu gospodarczego rządu Beaty Szydło - "Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju" (SOR). Jednym z założeń tego dokumentu było doprowadzenie do "zmniejszania dysproporcji w dochodach rozporządzalnych brutto między poszczególnymi regionami".
Do tego aspektu Kwieciński odnosił się w wywiadzie dla PAP z początku 2017 roku. "Zmieniamy paradygmat rozwoju z tzw. polaryzacyjno-dyfuzyjnego na zrównoważony i odpowiedzialny, stąd nazwa strategii. To rozwój inkluzywny, który zapewnia korzyści ze wzrostu gospodarczego dla całego społeczeństwa, a nie tylko dla wybranych grup, i obecnie mocno wspierany przez organizacje międzynarodowe jak ONZ, Bank Światowy czy OECD" - mówił.
Zwracał uwagę, że po konsultacjach, w SOR mocniej zaakcentowano wagę rozwoju obszarów wiejskich oraz małych i średnich miast. Jako zaś kluczowy czynnik w całej strategii określił innowacyjność.
Osiągnięciem Kwiecińskiego była m.in. poprawa wykorzystania funduszy unijnych. W marcu 2017 r. podkreślał, że Polska w największym stopniu spośród państw UE korzysta z unijnych funduszy strukturalnych, a jednocześnie coraz lepiej radzi sobie z wykorzystaniem możliwości, jakie daje Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych (EFIS), nazywany potocznie planem Junckera. "W tej chwili pod względem liczby projektów (z EFIS - PAP) jesteśmy na czwartym miejscu wśród państw UE, a pod względem wartości projektów - na szóstym miejscu" - powiedział Kwieciński.
Podkreślał też, że "środki z perspektywy 2007-2013 mamy w 100 proc. wykorzystane". "W końcu tego miesiąca składamy do Komisji Europejskiej ostateczne rozliczenie. (...) A przypomnę, że groziło nam niewykorzystanie ponad 30 mld zł w końcu 2015 r." – mówił.
Kwieciński pilotował też tzw. ustawę wdrożeniową, której projekt rząd przyjął w maju 2017 r. Jej efektem miała być większa dostępność środków z funduszy europejskich, a także ułatwienia i uproszczenia procedur w ubieganiu się o środki unijne.
Kilka tygodni temu Kwieciński przekonywał, że nadal "jesteśmy ewidentnym liderem, jeśli chodzi o wykorzystanie środków w polityce spójności".
"Mamy zagospodarowane 46 proc. wszystkich środków pochodzących z UE (...) w programach krajowych mamy już 49 proc. środków w podpisanych umowach, a w programach regionalnych 42 proc. Przypomnę, że naszym celem na ten rok jest objęcie umowami połowy wszystkich środków z UE" - mówił.
Przypomniał zarazem, że "nadal występuje różnica między programami krajowymi a regionalnymi, szczególnie jeżeli chodzi o wydatki" i wyraził nadzieję, że w ostatnich miesiącach tego roku "regiony zdecydowanie przyspieszą".
Ostatnio komentował też dymisję premier Beaty Szydło i zajęcie jej miejsca przez Mateusza Morawieckiego.
"Beata Szydło była naprawdę bardzo dobrym premierem i świetnie przeprowadziła nas przez ten pierwszy etap zmian, które były konieczne, a szczególnie tych, które dotyczyły zwykłych Polaków. W tej chwili koledzy, którzy są przy sterach zdecydowali, chyba słusznie, że czas jest na gospodarkę" - mówił. "Żeby być najbardziej skutecznym w tych działaniach, to przy sterach rządu powinien zasiąść, ktoś kto ma w kościach gospodarkę i takim człowiekiem jest pan Mateusz Morawiecki" - dodał.
Jerzy Kwieciński (rocznik 1959 r.) jest absolwentem Wydziału Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej. Na tym samym wydziale w 1991 r. uzyskał stopień doktora nauk technicznych w zakresie budowy i eksploatacji maszyn, był również pracownikiem naukowo-dydaktycznym PW. W międzyczasie odbył też studia podyplomowe MBA.
Od 1993 r. zatrudniony był w Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce, zajmując się programami finansowanymi z funduszy europejskich. W latach 2003–2005 był prezesem zarządu Europejskiego Centrum Przedsiębiorczości, świadczącego usługi doradcze.
W latach 2005–2008 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Po odejściu z rządu w 2008 r. został wiceprezesem zarządu Europejskiego Centrum Przedsiębiorczości, a także prezesem zarządu fundacji o takiej nazwie, zajmował się również doradztwem przy raportach Banku Światowego. Był także ekspertem Business Centre Club i członkiem jego Gospodarczego Gabinetu Cieni.