Pierwszy przetarg, który rozpocząłby budowę naziemnej telewizji cyfrowej, nie może ruszyć z powodu wydłużającej się listy rozbieżności między regulatorami a nadawcami.
Kto będzie operatorem pierwszego multipleksu naziemnej telewizji cyfrowej oraz kiedy TVP powinna wyłączyć nadawanie analogowe - to kolejne niewyjaśnione kwestie, z powodu których przetarg na pierwszy multipleks jeszcze nie ruszył.
Według zapowiedzi Witolda Kołodziejskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, powinno się to stać do końca stycznia. Może się to jednak nie udać z braku jednej ustawy, która regulowałaby proces cyfryzacji w Polsce. Z tego powodu wszystkie strony procesu - Krajowa Rada, Urząd Komunikacji Elektronicznej i nadawcy - grzęzną w niekończących się ustaleniach i konsultacjach.
Prywatne telewizje, jak dowiedziała się GP, chcą równego traktowania wszystkich nadawców, domagając się, aby w harmonogramie cyfryzacji określono, że wszyscy nadawcy (w tym także TVP) muszą wyłączyć nadawanie analogowe w tym samym okresie. Nie może być tak - podkreślają nadawcy komercyjni - że oni w pewnym momencie wyłączą nadawanie analogowe, a TVP tego nie zrobi, bo nie ma takiego obowiązku.
- Nie będzie wówczas motywacji do zakupu dekoderów - podkreślają.
Dodatkowo pojawiła się także kwestia wyboru operatora pierwszego multipleksu, którą nadawcy mają rozstrzygnąć między sobą.
Wszystkie strony procesu podkreślają, że chcą, aby cyfryzacja ruszyła jak najszybciej, ale brak przepisów to utrudnia. Woli uporządkowania procesu nie było dotychczas po stronie rządu, na którym suchej nitki nie zostawił za to nawet poseł koalicyjnego PSL Janusz Piechociński, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury.
- Chaos i niepewność spowodowane brakiem właściwych przepisów pogłębione są brakiem cyfryzacyjnej strategii państwa oraz faktem, że w procesie w ogóle nie uczestniczy rząd. Rząd ani żaden z jego ministrów nie przejawiali przez cały 2008 rok żadnej aktywności w obszarze cyfryzacji - uważa Janusz Piechociński.
Polska najpóźniej w 2015 roku powinna wyłączyć nadawanie analogowe, ale kraje unijne, kraje sąsiadujące z Polską zrobią to trzy lata wcześniej ze względu na Euro 2012.
- Żeby zdążyć, rozpoczęcie procesu cyfryzacji musi nastąpić w tym roku - podkreśla Janusz Piechociński.
400 mln zł państwo musi wydać na dekodery dla najuboższych
100-150 mln euro szacunkowy koszt budowy naziemnej telewizji cyfrowej po stronie nadawców i operatorów
PRZETARG W ZAWIESZENIU
Gdy w połowie stycznia przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ogłosił harmonogram cyfryzacji, do startu pierwszego przetargu brakowało tylko podpisu Anny Streżyńskiej, prezes UKE. Nie postawiła go jednak, bo okazało się, jak twierdzi, że w dokumentach przetargowych zabrakło zapisów wcześniejszych ustaleń. W poniedziałek Krajowa Rada, UKE oraz nadawcy spotkali się więc ponownie, aby wyjaśnić rozbieżności.