Jeśli decydujemy się na zawarcie umowy AC przewidującej możliwość wypłaty za zniszczone auto na podstawie kosztorysu, to warto sprawdzić, o jaki procent będzie pomniejszona wartość oryginalnych części zamiennych. Różnice są duże, bo dla pięcioletniego auta może to być zarówno 10, jak i 50 proc.
Przy porównywaniu ofert ubezpieczeń AC nie można kierować się tylko ceną. Wpływa na nią zakres wybranej umowy, a szczególnie to, jak określa ona sposób naprawy auta. W przypadku nowych samochodów w pierwszym roku eksploatacji zwykle nie ma wyboru. Umowy przewidują, że samochody będą naprawiane w autoryzowanych stacjach obsługi, a więc przy użyciu części oryginalnych z logo producenta auta i według cen kosztów robocizny ustalanych przez autoryzowane stacje obsługi (ASO). Standardowo jeśli zawieramy umowę w ramach tzw. pakietu dealerskiego, to przewiduje ona naprawy w autoryzowanych warsztatach. To podstawowy warunek, jaki stawiają dealerzy towarzystwom: będę sprzedawał twoje polisy, jeśli po wypadku auta będą naprawiane w ASO. W przypadku umów zawieranych na wolnym rynku nie jest to już takie pewne, że agent czy pracownik towarzystwa zaoferował nam lepszy, ale droższy wariant polisy. W praktyce zawarcie umowy w takim wariancie można polecać przez cały okres obowiązywania gwarancji na pojazd.

Ważna gwarancja

Choć trzeba pamiętać, że zgodnie z unijnymi wytycznymi nie ma obowiązku dokonywania napraw w ASO, żeby utrzymać gwarancję producenta na auto. Zasadą jest, że gwarancja może być utracona tylko wtedy, gdy prace te były wykonane wadliwie. Komisja Europejska stoi na stanowisku, że obowiązek wykonywania przeglądów lub napraw w ciągu takiego okresu tylko w ramach autoryzowanej sieci mógłby pozbawić konsumentów ich prawa do wyboru, czy przegląd lub naprawa ich pojazdu ma być wykonana przez niezależny warsztat. Co więcej, uniemożliwiłby takim warsztatom, zwłaszcza w przypadku przedłużonych gwarancji, skutecznie konkurować z autoryzowaną siecią. Trzeba też pamiętać, że jeżeli mamy uszkodzony przedni błotnik i naprawiamy go poza ASO, to producent nie będzie mógł odmówić nam prawa do gwarancyjnej naprawy np. tylnej klapy bagażnika czy innych elementów, które zardzewiały, a nie były naprawiane.
W praktyce jednak dokonywanie napraw poza ASO i potem w razie kłopotów z autem dochodzenie swoich praw do gwarancji jest sporym problemem. Dlatego w pierwszym okresie lepiej zagwarantować sobie prawo do napraw w ASO, szczególnie jeśli serwisujemy tam auto. Jeśli zaś zrezygnowaliśmy już z usług ASO, można spokojnie wybierać tańszy wariant ubezpieczenia.

Jakie części

Ten nazywany tzw. wariantem kosztorysowym czy na wycenę zakłada, że bierzemy kwotę wyliczoną przez towarzystwo i sami naprawiamy auto w takim zakresie, jaki sobie wybierzemy. Trzeba jednak mieć świadomość, że towarzystwa promują tę formę likwidacji szkody, bo oznacza ona dla nich niższe wypłaty. Osiągają to przez zastosowanie niższych kosztów robocizny. Towarzystwa analizują przeciętne koszty napraw w danym regionie i stosują je w kosztorysie przygotowywanym. Coraz częściej też mają podpisane umowy o współpracy z wybranymi warsztatami, które akceptują stawki w takiej wysokości. Dzięki temu gdy kwestionujemy tę pozycję, argumentując, że nie da się znaleźć warsztatu, który zajmie się autem przy takich stawkach, mogą łatwo wskazać firmę, która się na to zgodzi.
Drugim źródłem obniżenia kosztów jest zastosowanie tańszych części. Tu sposoby są dwa. Pierwszy zakłada wyliczenie kosztorysu w ten sposób, że od wartości oryginalnych części z logo producenta auta odejmuje się określony procent tytułem tzw. zużycia części. Z zestawienia przygotowanego specjalnie dla GP przez Ubezpieczeniaonline.pl wynika, że wysokość tego wskaźnika zależy od wieku pojazdu.
- Jak widać, różnice są duże, bo np. części w czteroletnim samochodzie są zużyte w 50 proc. według Commercial Union, podczas gdy dla Compensy ich wartość nie powinna być jeszcze pomniejszana. Dodatkowo ta pierwsza firma już dla pięcioletnich pojazdów pomniejsza wartość części o 60 proc., podczas gdy Hestia czy MTU stosują taki wskaźnik dopiero dla pojazdów dziesięcioletnich - mówi Michał Mostowski z Ubezpieczeniaonline.pl.



Ważne szczegóły

Ale tu po raz kolejny okazuje się, że zawsze warto dowiedzieć się o szczegóły oferty, bo tak wysokich potrąceń z tytułu zużycia można w Commercial Union uniknąć.
- Klient o sposobie likwidacji szkody nie decyduje w chwili zawierania umowy ubezpieczenia, kiedy sam fakt wystąpienia szkody, jej zakres i rozmiar jest teoretyczny, ale już po jej wystąpieniu, gdy ma już możliwość sprawdzenia, który sposób likwidacji szkody jest najbardziej korzystny - mówi Bohdan Białorucki, rzecznik Commercial Union.
Można więc dostać pieniądze na podstawie kosztorysu. Oprócz naprawy na podstawie kosztorysu można więc naprawiać auto w warsztatach współpracujących z jego firmą lub na podstawie przedłożonych faktur. Przy czym, żeby mieć takie prawo przy samochodach starszych niż pięć lat, trzeba opłacić dodatkową składkę w momencie zawierania umowy. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy mieli prawo tylko do używania przy naprawie tzw. zamienników, a nie części oryginalnych z logo producenta auta.
Ten sposób wyliczania powoduje, że im starszy pojazd, tym tańsze części trzeba kupować. Przy nowszych autach potrącenie 20 czy 30 proc. od kosztów oryginalnych części z logo producenta auta spowoduje, że będziemy mogli kupić części oryginalne z logo producenta. Te drugie są równie dobre, jak pierwsze, bo montowane w tych samych fabrykach, na tych samych liniach produkcyjnych co części na tzw. pierwszy montaż, czyli do składania samochodów. Są one tylko sygnowane nie przez producenta samochodu, ale wytwórcę, np. Boscha czy Hella.
Przy starszych autach, gdzie potrącenia są rzędu 40-60 proc., coraz trudniej będzie kupić takie części. Trzeba wtedy będzie szukać tzw. zamienników, czyli części produkowanych przez innych wytwórców. Mogą one mieć nawet specjalne certyfikaty, potwierdzające jakość zgodną z oryginalnymi, ale przeciętnemu klientowi trudno się zorientować wśród wielu rodzajów części i pozostaje się kierować ich ceną.

Konkretne części

Czasami towarzystwa stosują tę tabelę jako element pomocniczy. Wtedy standardowo przy wycenie podają od razu ceny określonych części alternatywnych. Dopiero gdy nie ma ich w bazie danych, cena części oryginalnych z logo producenta auta jest korygowana o określony wskaźnik.
Co ciekawe, brak takiego zestawienia w warunkach ubezpieczenia nie oznacza, że towarzystwo przewiduje stosowanie przy naprawach oryginalnych części. Tak jest na przykład w warunkach umów AC w Allianz. Ale w punkcie dotyczącym określania wysokości szkody jest zapis, który przewiduje stosowanie w kosztorysie cen materiałów i nieoryginalnych części zamiennych o porównywalnej jakości.
- Mowa o nich w rozporządzeniu Rady Ministrów z 28 stycznia 2003 r. w sprawie wyłączenia określonych porozumień wertykalnych w sektorze pojazdów samochodowych spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję - mówi Jarosław Zieliński, dyrektor CLS w Allianz.