Wykorzystanie funduszy unijnych utrzymuje się na wysokim poziomie, nadal jednak niektóre regiony - jak Lubelskie, Warmińsko-Mazurskie czy Świętokrzyskie - mają problemy w tym obszarze - wskazał w czwartek wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński.
Jak podkreślił, poziom i efekty wykorzystania funduszy mają wpływ na toczące się już w tej chwili negocjacje odnośnie przyszłej perspektywy finansowej. "Więc nie ukrywamy, że nam bardzo zależy na (...) efektach" - przyznał podczas spotkania z dziennikarzami.
Według MR, wartość podpisanych umów stanowi 38,2 proc. całej alokacji. Do 6 sierpnia 2017 r., we wszystkich programach operacyjnych na lata 2014-2020 złożono 60 tys. 661 wniosków o dofinansowanie na całkowitą kwotę 375,5 mld zł. W tym ponad 233,9 mld zł odpowiada kwocie unijnego dofinansowania.
Z beneficjentami podpisano 20 tys. 563 umowy na kwotę ponad 182,9 mld zł. W tym wkład UE wynosi ponad 117,3 mld zł, co stanowi 38,2 proc. dostępnych funduszy europejskich. Wartość zakontraktowanych w 2017 r. projektów wyniosła 68,6 mld zł, w tym dofinansowanie UE to 44,2 mld zł.
Wartość wydatków beneficjentów wynikająca ze złożonych wniosków o płatność wyniosła niemal 34,1 mld zł, a w części dofinansowania UE ok. 25,1 mld zł, tj. 8,2 proc. puli na lata 2014-2020.
Ponadto do 30 czerwca 2016 r. Komisja Europejska wypłaciła Polsce 4,2 mld euro z polityki spójności - najwięcej ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Środki przekazane Polsce stanowią 33 proc. kwoty 12,5 mld euro wypłaconej dotychczas państwom członkowskim z funduszy polityki spójności. Jednocześnie jest to 5,4 proc. alokacji dostępnej dla naszego kraju w ramach perspektywy 2014-2020 (bez funduszy Europejskiej Współpracy Terytorialnej).
"Nadal realizacja polityki spójności w Polsce jest naprawdę na wysokim poziomie, większość programów, ale szczególnie programy krajowe - spełniliśmy plany, które były założone na połowę tego roku. Nadal utrzymuje się duża dysproporcja między realizacją programów krajowych i regionalnych, nadal te krajowe programy są bardziej efektywnie realizowane i środki są bardziej efektywnie wykorzystywane, aniżeli w programach regionalnych" - powiedział wiceminister rozwoju.
W programach regionalnych - mówił - występuje bardzo duży rozrzut - "od regionów, które bardzo sprawnie sobie z tym radzą - jak Pomorze, Wielkopolska, Opolskie do regionów, które tradycyjnie mają spore problemy, takie jak Lubelskie, Warmińsko-Mazurskie czy województwo świętokrzyskie".