Wybrane pomysły będziemy chronić również w innych krajach. To, czy uda nam się zrealizować zamiary na taką skalę zależy między innymi od możliwości pozyskania atrakcyjnego dofinansowania. Do tej pory złożyliśmy już 28 wniosków. Na każdy z nich udało nam się pozyskać unijne dofinansowanie. To duże wsparcie. Łączne koszty związane z uzyskaniem ochrony tych wynalazków to ponad 2 mln zł, a przyznane dotacje wyniosły łącznie ponad 1,16 mln zł. Pierwszy patent już uzyskaliśmy. Rozmowy z potencjalnymi nabywcami są zaawansowane. Negocjacje dotyczące innych rozwiązań, które zgłosiliśmy do ochrony, również są prowadzone. Niestety, procedury w Europejskim Urzędzie Patentowym trwają długo. Co roku musimy płacić ponad 500 euro (za każdy wniosek patentowy), a mamy przypadki wniosków, gdzie ostatnie pisma złożyliśmy ponad półtora roku temu i wciąż nie ma żadnej reakcji. W świecie wynalazków, nowych technologii, w tak długim czasie nowe rozwiązanie może się zupełnie zdezaktualizować. I nie chodzi tylko o to, że ktoś wymyśli jego lepszą wersję. Otoczenie technologiczne, mody i możliwości zastosowań pewnych rozwiązań zmieniają się dziś niezwykle szybko. Przykładem może być stosowanie technologii 3D w telewizorach – kilka lat temu panowała na to wielka moda, dziś się od tego odchodzi. Jeżeli więc ktoś wciąż czeka na orzeczenie urzędu patentowego na ten wynalazek, to ma prawo się zirytować.
W naszej pracy korzystamy też z innych form dotacji. Jeden z potencjalnych nabywców zadeklarował chęć zakupu proponowanego przez nas rozwiązania pod warunkiem, że doprowadzimy je do stanu gotowości do wdrożenia. Udało nam się pozyskać dotację z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – z programu Szybka ścieżka – i prowadzimy teraz prace badawczo-rozwojowe. Gdy doprowadzimy pomysł do etapu gotowości do wdrożenia, wrócimy do rozmów z potencjalnym klientem.