Ryzyko nowych regulacji dotyczących kredytów walutowych ogranicza rozwój rynku hipotek w windykacji.
Niepewność co do ustawowych rozwiązań dotyczących walutowych kredytów hipotecznych nie tylko powstrzymuje klientów przed rozmowami z bankami na temat dobrowolnego przewalutowania swoich zobowiązań. Przeszkadza też bankom w sprzedaży złych kredytów hipotecznych. Ma to negatywne konsekwencje dla jakości portfela (pozbycie się złych kredytów skutkuje poprawą wskaźników) i dla wyników finansowych instytucji kredytowych.
Przykładem jest Getin Noble Bank. W I kwartale miał on niemal 100 mln zł straty. Prezes Artur Klimczak tłumaczył na spotkaniu z dziennikarzami, że wynik byłby lepszy, gdyby udało się zrealizować planowaną sprzedaż portfela kredytów hipotecznych. Przedstawiciele banku, dopytywani o powody opóźnienia tej transakcji, wyjaśniali, że jednym z nich jest niejasna sytuacja co do walutowych hipotek. Chodzi o to, że nie wiadomo, kto miałby ponieść koszty ewentualnych zmian w przepisach ani jak wysokie mogą być te koszty. To utrudnia wycenę portfeli.
Jak banki pozbywają się złych kredytów / Dziennik Gazeta Prawna
– Firmy zajmujące się zarządzaniem wierzytelnościami już od dwóch – trzech lat wpisują sobie do planów zakupy pakietów niepracujących kredytów hipotecznych. Na razie transakcji jest niewiele ze względu na rozbieżności, jeśli chodzi o oczekiwania cenowe sprzedających i kupujących. Kwestia kredytów frankowych tylko je pogłębia – uważa Andrzej Roter, prezes Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych, organizacji skupiającej m.in. firmy windykacyjne. Zaznacza, że problemem jest również ryzyko prawne związane z ewentualną egzekucją zabezpieczeń. W tym wypadku domów bądź mieszkań.
Według Komisji Nadzoru Finansowego w końcu minionego roku na ok. 2 mln kredytów hipotecznych niecałe 38 tys. miało status „zagrożonych”, a w prawie 40 tys. przypadków zaległości w spłacie przekraczały 30 dni. Łącznie wartość tych kredytów przekraczała 23 mld zł (ogólna wartość portfela to ok. 390 mld zł).
Banki nie są skore do szybkiego pozbywania się tego typu należności. – Sprzedaż wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie traktujemy jako ostateczność, którą nasz bank, jeżeli rozważa, to dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwości ugodowego lub egzekucyjnego odzyskania wierzytelności – deklaruje Piotr Wawrzonkiewicz, dyrektor biura w centrum restrukturyzacji i windykacji PKO BP.
W Getinie chodzi o kredyty, w przypadku których problemy z obsługą pojawiły się kilka lat temu, jeszcze przed gwałtowną aprecjacją franka szwajcarskiego w styczniu 2015 r.
W latach 2013–2016 banki sprzedały niemal 10 tys. kredytów hipotecznych o nominalnej wartości ponad 6,1 mld zł. Jak wynika z danych KNF, na ten rok planowana jest sprzedaż 1,3 tys. kredytów o wartości nominalnej 279 mln zł.
– Rynek nieregularnych wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie otworzył się w Polsce stosunkowo niedawno. Jest perspektywiczny, ale jego potencjał wciąż pozostaje nieodkryty – transakcje na rynku odbywają się nieregularnie. Dziś trudno ocenić, czy nowe regulacje zachęcą banki do większej podaży wierzytelności – mówi Piotr Krupa, prezes Kruka, największej firmy windykacyjnej na naszym rynku.
Jak patrzą na to banki?
– Od 2013 r. sprzedajemy regularnie portfele niepracujących kredytów hipotecznych, planujemy sprzedawać je również w kolejnych latach. Inwestorzy deklarują zainteresowanie – niepewność związana z portfelami frankowymi na pewno ogranicza ten rynek, ale nie zamyka go całkowicie. Ponieważ na rynku wierzytelności detalicznych konkurencja jest ogromna, firmy windykacyjne szukają innych portfeli, które mogłyby zdywersyfikować profil ich działalności. I portfele hipoteczne są jedną z takich opcji – komentuje Emilia Niesterowicz-Panek, dyrektor departamentu restrukturyzacji zewnętrznej i rozwoju w Banku Zachodnim WBK.
– Niepewność dotycząca kredytów walutowych jest tylko jednym z elementów wpływającym na potencjalne wielkości portfeli mogących podlegać sprzedaży na całym rynku bankowym. Istotny wpływ ma także wiele innych czynników takich jak podaż na rynku, sytuacja makroekonomiczna, zmieniające się wymogi dotyczące kapitałów banków, a także metod szacowania ryzyka. Niemniej zmniejszenie niepewności dotyczącej przyszłości uregulowań dotyczących kredytów zaciągniętych w obcych walutach może mieć pewien pozytywny wpływ na większą skłonność do decyzji o sprzedaży portfeli hipotecznych – ocenia Piotr Wawrzonkiewicz w PKO BP. I dodaje: – Obecnie monitorujemy sytuację rynkową, w tym m.in. podaż na ten rodzaj wierzytelności i od wyniku tych analiz zależeć będzie decyzja o ewentualnym przeprowadzeniu sprzedaży tego typu portfela.