Państwowe spółki, odpowiadające za paliwową infrastrukturę logistyczną, działają wbrew interesom swoim i firm naftowych, kluczowych z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Do końca roku Nafta Polska przekaże Ministerstwu Skarbu Państwa swoje udziały w Operatorze Logistycznym Paliw Płynnych (OLPP). 100-proc. nadzór właścicielski nad spółką umożliwi MSP włączenie do OLPP rurociągów produktowych należących do Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN).
Zgodnie z rządową strategią PERN i OLPP mają ściśle współpracować, w przyszłości być może nawet połączyć się. Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych zachowałoby ropociągi tylko do przesyłu surowca, a OLLP miałby zajmować się magazynowaniem i przesyłem produktów naftowych.
Spółki jednak rywalizują ze sobą, co według ekspertów, szkodzi im obu.
Przemysław Wipler, dyrektor Instytutu Jagiellońskiego, podkreśla, że przykładem jest planowana przez PERN budowa dla Orlenu rurociągu produktowego z Boronowa do Trzebini.
- Efektem tej inwestycji będzie zamknięcie bazy OLPP w Strzemieszycach. To wstrząsające w kontekście podpisanego niedawno listu o współpracy pomiędzy PERN i OLPP - uważa Przemysław Wipler.

OLPP traci na Śląsku

Spółki powinny razem złożyć Orlenowi propozycję budowy rurociągu z Boronowa do Strzemieszyc i umożliwić korzystanie płockiemu koncernowi z tej bazy. W innym wypadku straci OLPP.
- OLPP straci Górny Śląsk, największy rynek w Polsce. Proces utraty przez niego tego rynku rozpoczęła budowa bazy przez IVG w Radzionkowie, a zakończy go budowa rurociągu PERN - twierdzi dyrektor Wipler.
W skuteczność działań MSP i politykę rządu wątpią też przedstawiciele branży.
- Projekt przekazywania rurociągów produktowych z PERN do OLPP nie powiódł się i chyba nie ma sensu wracanie do tematu wymiany aktywów w tym kształcie. Bez względu na to, jak sensowny biznesowo jest to projekt, to w praktyce Skarb Państwa nie jest w stanie go wyegzekwować - ocenia Wiesław Skwarko, wiceprezes Nafty Polskiej.

Rząd będzie dyscyplinować

Urzędnicy resortu skarbu są przekonani, że PERN nie wypełnia celów wpisanych w koncepcji bezpieczeństwa energetycznego Polski.
- Rozbudowa logistyki i magazynowania jest niezwykle ważna dla bezpieczeństwa energetycznego i w tym zakresie w najbliższym czasie na pewno będziemy musieli zrobić dużo więcej niż do tej pory - powiedział Krzysztof Żuk, wiceminister Skarbu Państwa.
Krzysztof Żuk w rozmowie z portalem WNP twierdził, że za opóźniający się proces przekazania rurociągów PERN do OLPP „rząd będzie musiał zacząć dyscyplinować zarządy obu spółek”. W miniony piątek rada nadzorcza PERN zdymisjonowała prezesa spółki Krzysztofa Spandowskiego. Niewykluczone, że posadę straci również Wojciech Włodarczyk kierujący OLPP, który stoi za kontrowersyjnym projektem budowy transgranicznego rurociągu produktowego do dostaw taniego paliwa z Białorusi. Inwestycja bardzo poważnie zagroziłaby pozycji konkurencyjnej Orlenu i Lotosu, a więc firm, w których państwo (przez Skarb Państwa i Naftę Polską) ma odpowiednio 27,52 i 58,84 proc. akcji.
- Dlaczego zajmuje się tym OLPP - dziwi się Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu.
Według niego, bardziej potrzebna jest budowa rury z Gdańska do Płocka, która umożliwi tańsze rozprowadzienie produktów GL po Polsce.

Polityk w spółce

Eksperci uważają, że zmiana personalna, jakiej dokonano w PERN, nie wróży nic dobrego. Spandowskiego zastąpił Robert Soszyński, prominentny polityk samorządowy, członek Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej. Nawet sam Zbigniew Chlebowski, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej, stwierdził, że politycy nie powinni zasiadać w tak ważnych, strategicznych spółkach.