Wysokim cenom kruszca sprzyja niepokój o stan światowej gospodarki, wstrzymanie przez banki centralne sprzedaży złotych zapasów, niepewna sytuacja geopolityczna.
Odwrót inwestorów od ryzykownych inwestycji i spadek wartości dolara sprawiły, że złoto biło w tym roku rekordy cenowe. W marcu 2008 r. na londyńskiej giełdzie złoto w natychmiastowych dostawach przebiło granicę 1000 dolarów za uncję. W końcu ubiegłego roku było notowane w okolicach 871 dolarów, po tym jak od początku roku cena kruszca wzrosła o 4,5 proc. W tym czasie indeksy światowych giełd traciły po kilkadziesiąt procent w skali roku.
Złoto tradycyjnie jest postrzegane jako bezpieczne schronienie na czas kryzysu. Na rynku zaczynają się jednak ścierać różne opinie co do perspektyw kruszca w 2009 roku.
Choć wiele prognoz zakłada dalszy wzrost ceny złota, zaczynają pojawiać się obawy, że globalne spowolnienie gospodarcze i spadek popytu zepchną ją na znacznie niższe poziomy.
- Uważamy, że złoto będzie drożało jeszcze wiele lat. W 2009 roku jego cena przekroczy granicę 1000 dolarów za uncję - mówi Jan Mazurek, analityk Investors TFI.
Za wzrostem ceny przemawia m.in. wstrzymanie przez banki centralne sprzedaży złotych zapasów, niepewna sytuacja geopolityczna i destabilizacja systemu finansowego USA oraz innych krajów. W najbliższych miesiącach na wzrost ceny złota będzie miało wpływ między innymi zaognienie konfliktu izraelsko-palestyńskiego, które powoduje wzrost poczucia niepewności. Notowaniom kruszca może też pomóc wzrost inflacji w 2009 roku wywołany przez masowy dodruk pieniądza. Na groźbę wzrostu inflacji uwagę zwraca też James Wail, wiceprezes ING Investment.
- Rządowe pakiety pomocowe spowodują wzrost ryzyka inflacyjnego. To doprowadzi do wzrostu ceny złota do ponad 1000 dolarów za uncję - powiedział agencji Bloomberg.
Jednak nie wszystkie prognozy dla złota na przyszły rok opierają się m.in. na założeniu, że ceny towarów i usług będą rosły. We wtorek cena złota w Londynie lekko zniżkowała z powodu obaw, że światowe spowolnienie gospodarcze i spadek cen ropy naftowej zmniejszą zapotrzebowanie na kruszec w przemyśle jubilerskim i jako środek chroniący przed inflacją.
- Jeśli negatywne wiadomości z gospodarki będą coraz gorsze, ceny surowców znajdą się pod presją. Indie są w końcowej fazie sezonu ślubów, a biorąc pod uwagę wydarzenia w gospodarce amerykańskiej i chińskiej należy spodziewać się spadku popytu. Za rok cena złota może spaść do 660 dolarów za uncję - mówi Gerry Celaya, szef działu strategii ze szkockiego RedTower.
W Indiach w czasie ślubu młoda para jest obdarowywana złotą biżuterią, a popyt tego kraju na produkcję złotej biżuterii stanowi 1/5 światowego popytu na ten kruszec.
JAK INWESTOWAĆ W ZŁOTO
• Należy inwestować w sposób, który odzwierciedla zmianę ceny złota na świecie - przy bezpośrednich inwestycjach dzielić środki między sztabki i monety lokacyjne o najwyższej próbie 999,9 (ich cena jest uzależniona od cen złota na londyńskiej giełdzie i notowań dolara) oraz monety lub sztabki kolekcjonerskie.
• Poprzez krajowych brokerów można handlować kontraktami terminowymi na złoto na giełdach. Na depozyt wstępny i utrzymanie potrzeba kilka tysięcy dolarów.
• Ceny złota są mocno powiązane z kursem dolara. Złoto uznawane jest za rynek chroniący inwestorów przed utratą wartości amerykańskiej waluty i inflacją.
• W złocie przechowujmy do 20 proc. portfela inwestycyjnego.
• Złotej biżuterii nie należy traktować jak inwestycji. W czasach kryzysowych jest wyceniana jak kruszec - bez kosztów robocizny, za którą zapłaciliśmy.