Projekt ustawy nazywanej „Apteką dla aptekarza” dotyczy jedynie nowopowstających aptek, a nie tych już istniejących - powiedział w środę minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

W programie „Kwadrans polityczny” TVP1 podkreślił, że przygotowywana ustawa nie jest wymierzona we wszystkie apteki, a jedynie w te, które dopiero mają powstać. Dodał, że Polska jest przesycona aptekami i potrzebnych jest już bardzo mało nowych aptek.

„Część powstających obecnie aptek jest wymierzonych w to, żeby wykosić te, które istnieją. Coraz więcej z nich jest likwidowanych niemal codziennie. Druga sprawa to wywóz leków z Polski i znikanie potrzebnych leków, co się dzieje przez niby-apteki, których z kolei powstaje bardzo dużo. I ta ustawa ma temu zapobiegać” – powiedział Radziwiłł.

Nowelizacja Prawa farmaceutycznego przewiduje, że aptekę będzie mógł założyć i prowadzić tylko farmaceuta z czynnym prawem wykonywania zawodu albo specjalnie powołana w tym celu spółka, której partnerami są wyłącznie farmaceuci. Zgodnie z projektem jeden podmiot będzie mógł skupiać maksymalnie cztery apteki.

Nowelizacja zakłada również wprowadzenie kryteriów geograficzno-demograficznych. Zgodnie z założeniami konkurujące ze sobą apteki będzie musiała dzielić odległość przynajmniej 500 metrów, a pozwolenia na otwarcie nowej placówki będą wydawane tylko tam, gdzie będzie przypadać na nią minimum 3 tys. osób.

Zdaniem ustawodawcy to spowoduje, że apteki przestaną się koncentrować wyłącznie tam, gdzie prowadzenie ich jest najbardziej opłacalne biznesowo i zaczną powstawać w mniejszych miejscowościach.

17 stycznia komisja zdrowia pozytywnie zaopiniowała projekt dla komisji nadzwyczajnej ds. deregulacji. Jego przyjęcie rekomendowało wówczas ministerstwo zdrowia i samorząd aptekarski; przeciw były m.in. rodzinne sieci aptek, duże sieci aptekarskie i opozycja.

Komisja nadzwyczajna do spraw deregulacji 25 stycznia opowiedziała się za odrzuceniem w całości projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego.