Rozmawiamy z OLIVIEREM BARBAROUX, prezesem, dyrektorem generalnym Dalkii - Obecnie mamy do czynienia z dwoma kryzysami: kryzysem finansowym i kryzysem gospodarczym. Oba doprowadzą do zmian w działalności firm energetycznych.
• W jakim stopniu kryzys finansowy uderzył w przedsiębiorstwa z branży energetycznej?
- Obecnie mamy do czynienia z dwoma kryzysami: finansowym i gospodarczym. Kryzys finansowy przedsiębiorstwa energetyczne uderzył w ten sposób, że banki są dużo bardziej wstrzemięźliwe przy udzielaniu kredytów, a udzielane kredyty stały się droższe. Można jednak oczekiwać, że koszty udzielania kredytów wkrótce zaczną się obniżać ze względu na duże wsparcie sektora bankowego ze strony banków centralnych w wielu krajach. W Europie ta sytuacja nie jest tak groźna jak np. w Stanach Zjednoczonych, Chinach czy Indiach. Większym problemem jest natomiast mniejszy dostęp do zasobów finansowych, co prawdopodobnie doprowadzi do trudniejszej organizacji finansowania inwestycji i ograniczenia projektów inwestycyjnych.
W przypadku kryzysu gospodarczego mamy do czynienia z innymi zjawiskami. W ostatnich 2-3 latach urządzenia dla energetyki podrożały o ok. 30 proc., co było wynikiem rozwoju infrastruktury w krajach Europy Wschodniej oraz w Chinach i Indiach. Zauważalny był także wzrost cen takich materiałów jak stal, choć od kilku miesięcy jej ceny znacząco spadają.
Jednym z efektów kryzysu gospodarczego jest zmniejszenie popytu na energię, co z kolei doprowadziło do spadku cen surowców energetycznych. Okres spadku zużycia energii może potrwać jeszcze rok, może dwa. To będzie dla nas okazja do tego, aby realizować inwestycje związane głównie z podnoszeniem efektywności energetycznej.
• Jakie inwestycje Dalkii są ograniczane, a jakie są zwiększane?
- Obecnie ograniczamy inwestycje rozwojowe i wzrostowe, nadal planujemy inwestycje przemysłowe, przede wszystkim ze względu na zamiar podnoszenia efektywności energetycznej. Realizacja inwestycji przemysłowej to okres co najmniej 2-3 lat.
Wśród inwestycji przemysłowych zwiększamy inwestycje np. we współspalanie, zamierzamy osiągnąć 15 proc. udziału biomasy w spalaniu paliw. Zamierzamy także zwiększać inwestycje w wychwytywanie spalin, pyłów oraz CO2, optymalizację eksploatacji, a także systemy kontroli w budynkach mieszkalnych, które pozwalają na ograniczenie zużycia energii przy zachowaniu takiego samego poziomu ciepła w mieszkaniach.
W przypadku Polski będziemy podejmować działania zmierzające do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, rozwoju kogeneracji, rozbudowy sieci ciepłowniczych i podłączaniu do niej nowych budynków, aby ograniczyć zużycie paliw i negatywny wpływ na środowisko.
Inwestycje takie jak rozwój zewnętrzny będą musiały poczekać na lepszą koniunkturę. Ale nasza działalność jest zaplanowana długofalowo. Rozwój gospodarczy doprowadzi do wzrostu zużycia energii, a więc i wzrostu emisji. Te dwa zagadnienia stanowią najważniejszą część naszej działalności.



• Na jakich innych kierunkach rozwoju Dalkia koncentruje się w Polsce?
- Polska jest dużym i ważnym krajem dla Dalkii, posiadającym tę specyfikę, że większość energii elektrycznej i cieplnej produkowana jest z węgla. Polska, obok Czech oraz północno-wschodnich Chin, jest czymś w rodzaju naszego okrętu flagowego, jeśli idzie o miejskie sieci ciepłownicze, gdzie dokonujemy optymalizacji i w znaczącym stopniu stosujemy kogenerację. Nasze usługi w Polsce rozszerzają się np. o media przemysłowe. Jest to potencjalnie duży rynek, na którym nie jesteśmy jeszcze obecni w tak dużym stopniu jak we Francji.
• Czy w Polsce widać zainteresowanie klientów działaniami energooszczędnymi i nakierowanymi na redukcję CO2?
- Obecność Dalkii w polskiej energetyce jest bardzo duża, stąd przyświecają nam dwa główne cele: oszczędność energii i redukcja emisji CO2. W skali świata ograniczyliśmy emisję CO2 o 15 proc. W Polsce udało mam się zredukować emisję CO2 o 20 proc. w stosunku do zastanej przez nas sytuacji w Polsce, uzyskane dzięki temu oszczędności energii wynoszą ok. 2,5 TWh. W Polsce niedawno wzrosła inflacja, rosną także ceny energii. Wiele przedsiębiorstw prowadzi działania zmierzające do ograniczenia emisji CO2, co przekłada się na oszczędność energii.
Ostatnio tymi sprawami interesuje się coraz więcej miast. Takim przykładem jest np. Poznań, który sporządził pełny bilans CO2. To badanie pozwala ustalić słabe punkty i znaleźć rozwiązania specyficzne dla miasta. W Poznaniu zmniejszyliśmy emisję CO2 o 14 proc. w stosunku do porównywalnych miast w Polsce. Udało nam się to osiągnąć m.in. poprzez rozwój sieci ciepłowniczej zamiast zanieczyszczających systemów indywidualnych oraz poprzez spalanie węgla z biomasą.
• Przed rokiem Pascal Bonne, prezes Dalkii Polska, zapowiadał, że w ciągu5-6 lat Dalkia w Polsce podwoi swoje przychody. Czy te prognozy są aktualne?
- Strategia średnio- i długoterminowa Dalkii Polska nie zmieniła się, tak jak nie zmieniła się strategia rozwoju koncernu Veolia, która jest głównym akcjonariuszem Dalkii. Obecny kryzys finansowy jest poważny. Istnieje więc możliwość, że planowane działania zostaną spowolnione. W naszych projektach rozwojowych nie ma projektów rozwoju zewnętrznego oraz związanych z inwestycjami finansowymi. W perspektywie najbliższych lat nastąpi w tym obszarze pewna stagnacja. Ale nasz portfel jest już teraz dość szeroki.
DALKIA NA ŚWIECIE I W POLSCE
Na świecie Dalkia zatrudnia 55 tys. pracowników w 38 krajach świata, zanotowała w roku 2007 przychody w wysokości 7,9 miliarda euro. Grupa Dalkia w Polsce to 18 spółek zależnych. Dalkia Polska osiągnęła skonsolidowane obroty przekraczające w 2007 roku 1,5 mld zł. Grupa w Polsce zatrudnia ponad 4,7 tys. osób. Spółki Dalkii w Polsce zarządzają mocą 4860 MW termicznych i 860 MW elektrycznych oraz ponad 1480 kilometrami miejskich sieci ciepłowniczych. Akcjonariuszami Dalkii są Veolia Environnement i EdF.