Polska jest w ogonie Europy nie tylko pod względem dostępu do szybkiego internetu. Mamy też jeden z najwolniejszych szerokopasmowych dostępów do sieci.
Blisko 85 proc. szerokopasmowych łączy internetowych w Polsce ma prędkość mniejszą niż 2 Mb/s. Gorzej jest tylko na Cyprze, gdzie nie ma łączy szybszych niż 2 Mb/s - wynika z danych opublikowanych przez Komisję Europejską.
W Europie przeważają łącza umożliwiające transmisję z prędkością od 2 Mb/s do 10 Mb/s. takie łącza mają 62-proc. udział w całym rynku. U nas łącza umożliwiające ściąganie danych z takimi prędkościami to jedynie około 15 proc. rynku. Na łącza powyżej 10 Mb/s w Europie przypada 13 proc. rynku, a w Polsce tylko około 2 proc.
Najnowsze dane KE - za lipiec 2008 r. - pokazują, że penetracja szybkiego internetu w Polsce wynosi 9,6 proc. i jest taka jak na Słowacji. Gorszy wynik ma tylko Bułgaria (9,5 proc. gospodarstw domowych ma tam dostęp do sieci), ale w tym kraju 40 proc. łączy pozwala na ściąganie danych z prędkościami powyżej 10 Mb/s. Średnia w Europie to 21,7 proc.
W europejskim ogonie jesteśmy też w mobilnym internecie szerokopasmowym. Europejska średnia to 6,9 proc., a w Polsce penetracja tej formy dostępu do sieci wynosi 2,1 proc. Daje to nam czwartą pozycję od końca, przed Bułgarią, Cyprem i Belgią.