Polska Grupa Energetyczna, Tauron i Energa, a także KGHM Polska Miedź oraz Lotos - wszystkie te firmy planują budowę elektrowni na gaz. W ich ślady z pewnością pójdą kolejne firmy w Polsce.
Wkrótce, po zakończeniu analiz biznesowych i technicznych powstanie nowoczesna jednostka gazowa w Elektrowni Stalowa Wola - zapowiada Stanisław Tokarski, wiceprezes Tauron Polska Energia.

Inwestycyjne zamierzenia

Nowy blok w Stalowej Woli będzie miał moc 400 MW. Trwają już rozmowy przedstawicieli grupy Tauron, w skład której wchodzi Elektrownia Stalowa Wola, z Polskim Górnictwem Nafrotym i Gazownictwem (PGNiG) nad określeniem warunków dostaw gazu.
Podczas obchodów 70-lecia istnienia elektrowni (23 października), Jan Bury, wiceminister skarbu państwa, zapowiedział, że uroczystość 75 rocznicy powstania powinna być obchodzona jednocześnie z imprezą towarzyszącą oddaniu bloku gazowego.
Plany budowy w Gdańsku elektrociepłowni na gaz przygotowują także wspólnie grupa Energa, Lotos i PGNiG, które podpisały w tej sprawie list intencyjny. Umowa przewiduje, że Energa będzie organizatorem budowy elektrociepłowni, PGNiG dostarczy dla niej surowiec, natomiast głównym klientem nowego zakładu będzie Grupa Lotos. Elektrociepłownia zapewni energię elektryczną i parę technologiczną rozbudowanej rafinerii, po zakończeniu realizacji Programu 10+, realizowanego przez Lotos.
- W trakcie realizacji Programu 10+ następuje wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną oraz parę technologiczną. Będzie on jeszcze większy, po zakończeniu inwestycji w 2010 roku, jak również po realizacji kolejnych programów rozwojowych gdańskiej rafinerii - podkreśla Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.
Jeszcze nie wiadomo, jaką moc będzie miała gdańska elektrociepłownia, szacuje się, że może ona wynieść od 150 do 400 MW. Według wstępnych założeń, blok gazowy w Gdańsku miałby zostać oddany już w roku 2011.
- W przypadku planowanej elektrowni gazowej ważny jest fakt, że pojawi się ona w miejscu największego deficytu mocy, przyczyniając się do poprawy bezpieczeństwa energetycznego Pomorza - ocenia Mirosław Bieliński, prezes Energi.
Budowę dwóch niewielkich bloków gazowych w Polkowicach i Głogowie planuje KGHM. Te dwie jednostki mają pokrywać ok. 22 proc. zapotrzebowania KGHM na energię. Jak zapowiada Mirosław Krutin, prezes spółki, bloki gazowe mają być uruchomione za 4 lata.
Nad budową gazowego bloku o mocy 400 MW w Elektrowni Skawina zastanawia się CEZ. Jak poinformował Vladimir Cerny, dyrektor ds. strategii CEZ w Polsce, prace nad projektem są na wstępnym etapie.

Problemy z dostawami

Od dawna o budowie bloków na gaz mówi Polska Grupa Energetyczna (PGE). Swego czasu planowała ona budowę dwóch dużych bloków gazowych w Zespole Elektrowni Dolna Odra (ZEDO). Na razie ten projekt odłożono, ponieważ do ZEDO nie ma jak dostarczyć wystarczających ilości gazu. Jacek Sawicki, zastępca dyrektora departamentu strategii i rozwoju PGE, zapowiada jednak, że bloki gazowe w ZEDO powstaną, ale na pewno nie w pierwszej kolejności. PGE nie wyklucza budowy jednostek gazowych w innych miejscach. Grupa już teraz produkuje energię z gazu w Elektrociepłowni Gorzów, Elektrociepłowni Lublin Wrotków i Elektrociepłowni Rzeszów.
Michał Szubski, prezes PGNiG, informuje, że najbardziej zaawansowane rozmowy w sprawie dostaw do planowanych elektrowni gazowych są w przypadku inwestycji w Gdańsku, następnie w Stalowej Woli i KGHM.
W ślad za tymi projektami gazowymi z pewnością pójdą kolejne, są nimi zainteresowane także międzynarodowe koncerny energetyczne działające na polskim rynku.
Problemem w przypadku elektrowni gazowych są stabilne i bezpieczne dostawy paliwa i ograniczone zdolności PGNiG. PGNiG ocenia, że wzrost mocy gazowych może wynieść w najbliższych latach ok. 3 tys. MW. Projekty w Gdańsku, Stalowej Woli i KGHM będą miały łączną moc ok. 1 tys. MW.

Będzie drożej

Budowa elektrowni i elektrociepłowni gazowych z pewnością wpłynie na zmniejszenie udziału węgla kamiennego w wytwarzaniu energii w Polsce. Jeszcze niedawno górnicy nie brali takiej ewentualności pod uwagę, a nielicznymi - na razie - projektami gazowymi nie zaprzątali sobie głowy. Wytwórcy energii oraz najwięksi odbiorcy wiedzą, że kopalnie mają coraz większe kłopoty z zapewnieniem stabilnych dostaw w wystarczającej ilości. Ponadto biorą pod uwagę wymogi ekologiczne Unii Europejskiej, które na pewno będą coraz mniej przyjazne dla węgla. Nie należy zapominać też o zapowiadanych brakach na rynku energii w Polsce, do czego ma dojść - według różnych prognoz - pomiędzy rokiem 2011 a 2015. Zaplanowanie i wybudowanie bloku gazowego jest stosunkowo szybkie. O tym górnicy powinni pamiętać.
Bez wątpienia złą stroną realizacji projektów gazowych elektrowni będzie cena energii, jako że gaz jest droższy od węgla, to również produkowana energia z gazu musi być droższa niż z węgla. Te proporcje mogą się zmienić od roku 2013, kiedy wejdą w życie nowe zasady handlu emisjami CO2 i elektrownie być może będą zmuszone kupować wszystkie pozwolenia do emisji CO2 na aukcjach. To wpłynie na wzrost kosztów produkcji energii zarówno z gazu i węgla, ale w przypadku węgla wzrost będzie znacząco większy, ponieważ przy spalaniu węgla powstaje więcej CO2 niż w przypadku gazu.
Oczywiście nie oznacza to, że za kilka lat węgiel całkowicie zniknie jako paliwo dla elektroenergetyki. Na pewno jednak jego udział - procentowy i ilościowy - będzie malał.