Zasygnalizowany przez premiera Jarosława Kaczyńskiego plan konsolidacji spółek telekomunikacyjnych, których udziałowcą jest skarb państwa, jest ciągle na wstępnym etapie.

Byłem zaskoczony, gdy premier publicznie powiedział, że wokół Telekomunikacji Kolejowej będzie tworzony operator, który ma świadczyć usługi także na potrzeby łączności specjalnej. Wedle mojej wiedzy nie ma konkretnego planu, jak go stworzyć – mówi GP osoba, która zna przebieg kilku spotkań dotyczących tworzenia operatora ze spółek telekomunikacyjnych z udziałem skarbu państwa. Tę opinię potwierdzają słowa przedstawicieli Ministerstwa Skarbu. – Obecnie trwają konsultacje grup roboczych, po tym zostanie zaprezentowana docelowa koncepcja – powiedziano nam w biurze prasowym MSP.

KOT i STAP

Pomysł stworzenia takiego operatora nie jest nowy. Liczy sobie już sześć lat. Początkowo Krajowy Operator Telekomunikacyjny miał być przeciwwagę dla Telekomunikacji Polskie. Potem pojawiła się koncepcja, by wykorzystać go do stworzenia Sieci Teleinformatycznej Administracji Publicznej. A teraz premier mówi o łączności specjalnej, a to może oznaczać nie tylko wydzielone łącza dla resortów siłowych, ale także system bezprzewodowej łączności Tetra. – Nie wiemy, co miał na myśli premier – zarzekają się eksperci, z którymi rozmawialiśmy. STAP jest elementem planu informatyzacji państwa (PIP). W projekcie rozporządzenia MSWiA dotyczącego PIP zapisano, że budowa sieci ma być przede wszystkim oparta na już istniejącej infrastrukturze. Sieć ma być wykorzystywana głównie do transmisji danych. Eksperci zwracają uwagę, że operatorem STAP musi być firma mająca wdrożone procedury bezpieczeństwa zgodne z normami pozwalającymi określić ryzyko teleinformatyczne. – Taką firmę powinno wysię bierać w przetargu – twierdzi Piotr Rutkowski, ekspert telekomunikacyjny, właściciel firmy doradczej Rotel. Tymczasem w projekcie rozporządzenia zapisano, że wyboru operatora STAP dokona minister właściwy ds. wewnętrznych w porozumieniu z ministrem właściwym ds. informatyzacji. Na potrzeby STAP można wykorzystać infrastrukturę kontrolowanego przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne Exatela, a także naukową sieć Pionier, administrowaną przez Poznańskie Centrum Sieciowo-Superkomputerowe oraz światłowody Telekomunikacji Kolejowej.

TK ma potencjał

– Mamy sieć szkieletową świadczącą pełen zakres usług dla rynku kolejowego. Nasza sieć jest dobrze rozbudowana w miastach. Modernizujemy ją i w połowie roku będzie to najnowocześniejsza sieć światłowodowa w Polsce – mówi Maciej Srebro, prezes TK. – Planujemy aktywniejszą obecność na rynku administracji publicznej i komercyjnego klienta końcowego. TK ma w planach budowę kolejowej sieci łączności bezprzewodowej w standardzie GSM-R. To przedsięwzięcie współfinansować będzie Unia Europejska. Firma chce też zostać komórkowym operatorem wirtualnym w sieci Polkomtelu. W Urzędzie Komunikacji Elektronicznej jest też wniosek TK o przyznanie częstotliwości GSM1800. – Ten wniosek złożył poprzedni zarząd. Nie wycofujemy go. Czekamy na przetarg, ale w naszej ocenie sami nie jesteśmy w stanie zbudować sieci komórkowej. Do tego potrzebne są duże pieniądze i właściwy partner – mówi Srebro i dodaje, że TK nie jest potęgą finansową i musi zostać zrestrukturyzowana.

Potrzebne pieniądze

Prezes Srebro nie chciał komentować ewentualnej roli TK w koncepcji premiera. Spytaliśmy ekspertów, czy TK spełnia wymogi lidera konsolidacji. – Tworzenie takiego operatora to nie układanie klocków. Na każdą firmę trzeba popatrzeć z osobna, ocenić jej perspektywy i możliwości kreowania wartości dodanej. Jeśli dwie czy trzy firmy pasują do siebie, jest między nimi synergia, to można je próbować łączyć – mówił nam jeden z ekspertów. – Nie ma sensu łączyć dwóch firm, które mają podobną infrastrukturę światłowodową, czyli TK i Exatela. Lider takiego połączenia musi mieć siłę finansową i operacyjną. Z tego punktu widzenia liderem mógłby być KGHM, ale – jak zaznaczył nasz rozmówca – oczekiwania dotyczące pieniędzy miedziowej spółki są już olbrzymie. Pojawiły się koncepcje, że odkupi akcje LOT, akcje Zespołu Elektrowni oraz że będzie współfinansować budowę elektrowni atomowej na Litwie. – Na wszystko nie starczy pieniędzy, a na dodatek światowe ceny miedzi spadają – podsumowuje ekspert. Nowy operator musi mieć sieć komórkową, bo bez niej taki projekt nie ma sensu. To wskazywać może na uczestnictwo w projekcie Polkomtelu, ale wymagałoby to zgody zagranicznych akcjonariuszy operatora, w tym Vodafone, i rezygnacji z planów sprzedaży akcji spółki przez polskich udziałowców. – Gdyby TK została operatorem wirtualnym i na komercyjnych zasadach zaczęła świadczyć usługi telekomunikacyjne administracji państwowej, to w zasadzie mielibyśmy KOT-a. Podobnie byłoby, gdyby zrobił to Exatel – mówi ekspert i zauważa, że resort skarbu chce wpisać tę spółkę na listę firm o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa. – To może oznaczać, że Exatel jest na sprzedaż.