ZMIANA PRAWA Koncerny farmaceutyczne nie będą mogły stosować agresywnego marketingu, polegającego na przyznawaniu wartościowych upominków za wypisywanie bądź sprzedaż określonego rodzaju leków.

Praktyka przyznawania różnorakich nagród, np. wycieczek zagranicznych, lekarzom i farmaceutom, którzy przyczynili się do zwiększenia sprzedaży danego leku stosowana była przez koncerny farmaceutyczne od dawna. Posłowie, uchwalając ustawę, zdecydowali się ograniczyć to zjawisko, wprowadzając do ustawy przepis ograniczający wartość upominków do 100 zł. Zgodnie z przepisami – ten, kto w ramach reklamy produktu leczniczego daje lub obiecuje osobom uprawnionym do wystawiania recept (lub prowadzącym obrót produktami leczniczymi) korzyści materialne przekraczające kwotę 100 zł związane z praktyką medyczną lub farmaceutyczną (prezenty, wycieczki), podlega grzywnie, która może wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych.

Apteki bez reklamy

Posłowie przyjęli też zapis całkowicie zakazujący reklamy i promocji leków w aptekach. Zakaz dotyczy także informacji zamieszczanych w internecie, m.in. o cenie leków. W ten sposób klienci aptek nie będą mogli już być kuszeni rabatami lub specjalnymi promocjami, gdyż tego rodzaju akcje zdaniem posłów obciążają przede wszystkim Narodowy Fundusz Zdrowia. Sprawozdawca komisji zdrowia Małgorzata Stryjska (PiS) uważa, że tego rodzaju działania reklamowe powodują nieuzasadniony wykup lekarstw, przez co traci Narodowy Fundusz Zdrowia, refundujący recepty.

ZMIANY W PRAWIE FARMACEUTYCZNYM • Apteki nie będą mogły prowadzić reklamy zachęcającej pacjentów do kupna leków • Koncerny farmaceutyczne nie będą mogły prowadzić tzw. agresywnego marketingu wobec lekarzy i farmaceutów • Utrzymano zakaz sprzedaży leków drogą wysyłkową • Nałożono nowe obowiązki na farmaceutów, którzy będą musieli informować o transakcjach związanych z obrotem lekami NFZ

Sprzedaż leków tylko w aptece

Do ustawy nie udało się wprowadzić regulacji legalizującej sprzedaż leków przez internet, mimo że rząd, przygotowując projekt ustawy, postanowił częściowo zliberalizować e-handel lekami bez recepty. Ostatecznie jednak sejmowa większość zdecydowała się utrzymać zakaz. – Tak będzie lepiej z punktu widzenia bezpieczeństwa pacjentów. Sprzedaż internetowa niesie ryzyko zakupu drogich i podrobionych preparatów – uzasadniał Bolesław Piecha, wiceminister zdrowia. – Uchwalenie prawa farmaceutycznego w tym kształcie prowadzi do podwyżek cen leków – ripostował Krzysztof Grzegorek (PO).

12,6 tys. liczba aptek w Polsce

Jego zdaniem internetowy obrót lekami jest dozwolony w prawie UE, a pacjenci płacą dzięki temu o 30 proc. niższe ceny i otrzymują dostawę do domu. Z kształtu uchwalonej ustawy niezadowoleni są też eksperci ds. prawa farmaceutycznego. Zdaniem Pauliny Kieszkowskiej, adwokata z kancelarii prawnej Baker & McKenzie, zakaz sprzedaży leków w internecie jest niezgodny z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który w sprawie Doc Morris uznał taki zakaz za naruszenie Traktatu. Sprzeczność polskich przepisów z tym wyrokiem, a tym samym z Traktatem, oznacza prawnie, że polskie przepisy pozostaną martwe, gdyż przy ewentualnych sporach sądy będą musiały brać pod uwagę prawo europejskie. Warto podkreślić, że wyrok ETS, dopuszczając sprzedaż internetową leków, uwzględnił interes pacjentów, którzy mają prawo do tańszych leków.