Fortis Bank Polska, który wkrótce zmieni właściciela, prawdopodobnie czekają aż dwie fuzje. Między innymi dzięki temu wskoczy do pierwszej dziewiątki największych banków w Polsce.
Zmiany czekające Fortis Bank Polska to wynik kryzysu finansowego. Wszystko zaczęło się od problemów finansowych, w jakie popadł właściciel polskiej instytucji, czyli belgijsko-holenderska grupa bankowo-ubezpieczeniowa Fortis. Firma z Beneluksu, która jeszcze w ubiegłym roku uczestniczyła w największej w historii światowej bankowości transakcji - przejęciu wspólnie z brytyjskim Royal Bank of Scotland oraz hiszpańskim Banco Santander holenderskiego banku ABN Amro - w tym dość niespodziewanie popadła w olbrzymie kłopoty finansowe. We wrześniu grupa stanęła na krawędzi upadłości i musiała skorzystać z pomocy kapitałowej rządów Belgi i Holandii, która sięgnęła 11 mld euro. W efekcie Fortis został podzielony na trzy części.
W skład największej z nich, kontrolowanej obecnie przez rząd belgijski, wchodzi Fortis Bank Polska. Jej własnością jest także polski Dominet.
Jednak - zgodnie ze wstępnym porozumieniem - 75 proc. udziałów w tej największej części grupy Fortis przejmie francuski bank BNP Paribas. - BNP przeprowadza due dilligence w Fortis Bank NV. Przejęcie planowane jest pod koniec tego roku lub na początku przyszłego - mówi Alexander Paklons, prezes Fortis Bank Polska.
Nie jest do końca przesądzone, czy Francuzi zatrzymają sobie polskie spółki Fortisu, czy też zechcą je sprzedać. Jednak, zdaniem analityków, pozostawienie w portfelu polskich firm dałoby Francuzom dobrą pozycję w naszym kraju.
- Jeżeli BNP nie będzie odczuwał jakiegoś wielkiego przymusu, nie powinien pozbywać się polskiego Fortisu. Do tej pory BNP działał w Polsce w dosyć ograniczonym zakresie. Tymczasem przejęcie Fortisu, który po fuzji z Dominetem będzie dysponował dziesiątymi co do wielkości aktywami w naszym kraju, daje mu szansę na wprowadzenie pełnej oferty - uważa Tomasz Bursa, analityk Espirito Santo Investment Poland. Według niego, Francuzi nie muszą poszukiwać kapitału, za czym przemawia fakt, że BNP dość szybko zdecydował się przejąć belgijską część Fortisu.
BNP ma już udziały w aż trzech bankach w Polsce: niewielkim BNP Polska oraz specjalizujących się w kredytach ratalnych i kartach kredytowych spółkach Cetelem i Sygma. Te dwa ostatnie BNP planował połączyć w przyszłym roku w jeden bank. Fuzję planował też przeprowadzić Fortis Bank Polska. - Pomimo planowanej zmiany właściciela kontynuujemy proces łączenia z Dominetem. Chcieliśmy zakończyć tę operację do połowy przyszłego roku i jeśli nie będzie innej decyzji właściciela, będziemy chcieli dotrzymać harmonogramu - deklaruje Jan Bujak, wiceprezes Fortis Banku Polska. Nie chce on natomiast spekulować co do ewentualnych połączeń z polską częścią BNP. Jak pokazują przykłady z innych rynków, Cetelem często funkcjonuje osobno obok marki BNP.
Jednak ze względu na to, że Francuzi zdecydowali się na połączenie Cetelem i Sygmy oraz fakt, że Dominet jest również obecny na rynku consumer finance (czyli zajmuje się pożyczkami gotówkowymi i kredytami ratalnymi), kolejna fuzja jest prawdopodobna. Wówczas polski Fortis, który po połączeniu z Dominetem uzyskałby dziesiątą pozycję na naszym rynku bankowym pod względem aktywów, awansowałby jedno oczko wyżej, na dziewiąte miejsce.
Fortis Bank Polska opublikował wczoraj wyniki finansowe po trzecim kwartale. Zgodnie z nimi zysk netto banku wzrósł o 39 proc. do 183,3 mln zł. Suma bilansowa zamknęła się natomiast kwotą 18,9 mld zł (wzrost o 45 proc.). Na koniec kwartału współczynnik Fortisu wynosił zaś 11,39 proc., wobec wymaganych przez NBP 8 proc.