Dotychczasowy wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Krzysztof Rybiński zrzekł się sprawowanej funkcji, a jako kandydata na jego następcę wymienia się Zbigniewa Hockubę.

Krzysztof Rybiński nie chciał komentować przyczyn swojego odejścia z NBP.
- Odmawiam komentarza - powiedział Krzysztof Rybiński w rozmowie z GP.
Wcześniej na swoim blogu napisał o oczekiwanych niespodziankach w 2008 roku i dodał, że planuje zmiany w życiu zawodowym.
Krzysztof Rybiński, absolwent Wydziału Matematyki i Informatyki oraz Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, został powołany na wiceprezesa NBP w 2004 roku przez poprzedniego prezesa Leszka Balcerowicza. Na początku sprawował kontrolę m.in. nad departamentem analiz odpowiedzialnym za przygotowanie projekcji inflacyjnych, ale potem nadzór nad nim trafił do samego prezesa. W ostatnim czasie odpowiadał za departament operacji zagranicznych, systemu płatniczego i departament zarządzania ryzykiem finansowym. Nadzorował zarządzanie rezerwami walutowymi, których wartość przekracza 46 mld euro. Był też przedstawicielem NBP w Komisji Nadzoru Finansowego.
- Już od dłuższego czasu jego współpraca z prezesem Sławomirem Skrzypkiem nie układała się dobrze - mówi jeden z bliskich mu ekonomistów.
Teraz prezes NBP Sławomir Skrzypek może wystąpić do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o powołanie nowego wiceprezesa. Według informacji GP jednym z kandydatów może być prof. Zbigniew Hockuba, obecnie członek zarządu NBP odpowiedzialny m.in. za departament analiz.
- Jest duże prawdopodobieństwo, że będzie to właśnie Hockuba, który jest bardzo ceniony przez prezesa Skrzypka - mówi osoba zbliżona do prezesa NBP.
PaweŁ CzuryŁo
Krzysztof Rybiński, odpowiadał w NBP m.in. za rezerwy walutowe / DGP