W III kwartale giełdowe banki zarobiły o 18,6 proc. więcej niż rok wcześniej - wynika z prognoz zebranych przez GP wśród analityków. Dobre wyniki nie przekładają się na chęć kupowania ich akcji.
Z wyników finansowych za III kwartał 2008 r. banków notowanych na warszawskim parkiecie można by wnosić, że na świecie nie szaleje kryzys. Jak wynika z prognoz analityków dziewięciu firm inwestycyjnych i domów maklerskich, w III kwartale największe banki na GPW zarobiły na czysto 2,79 mld zł (o 18,6 proc. niż rok wcześniej). Dane nie uwzględniają Banku BPH, który rok temu konsolidował zysk części przejętej później przez Pekao, a także Millennium oraz Noble Banku, które wcześniej opublikowały swoje wyniki kwartalne.
- Wyniki banków w III kwartale będą dobre, choć gorsze niż w II. Częściowo będzie to skutkiem braku jednorazowych dochodów, ale można się także spodziewać spadku marży odsetkowej i wzrostu odpisów na rezerwy. Sądzimy, że najlepsze wyniki będzie miał ponownie PKO BP, spodziewamy się dobrych rezultatów ING i BZ WBK - mówi Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.
- Lepsze wyniki wynikają z wyższych wolumenów i w efekcie wzrostu przychodów średnio o 15 proc. - mówi Tomasz Bursa, analityk Espirito Santo Investment Poland.
W jego opinii, siłą rozpędu także w IV kwartale banki powinny poprawić ubiegłoroczne osiągnięcia, choć dynamika będzie niższa niż w poprzednich kwartałach, gdy banki poprawiały zyski nawet o 20-30 proc. Zdaniem Marty Jeżewskiej, analityka Domu Inwestycyjnego BRE Banku, wyzwaniem dla banków pozostaje przyszły rok, w którym należy oczekiwać spadku zysku netto o 12 proc.
- Wyniki nie będą miały znaczenia dla kursów. Rynkami rządzą emocje i dopóki nie pojawią się sygnały świadczące o stabilizacji na świecie, nie widzę szans na wzrost notowań - dodaje Tomasz Bursa.