Unijni i amerykańscy negocjatorzy próbują zakończyć negocjacje dotyczące porozumienia w sprawie transferu danych. 31 stycznia mija termin osiągnięcia kompromisu. Chodzi o nowe zasady przekazywania danych Europejczyków firmom za oceanem. Zastąpiłyby one wcześniejszą umowę w tej sprawie „Safe Harbour”.

Negocjacje dotyczące nowego porozumienia przyspieszyły po tym, jak w październiku ubiegłego roku unijny Trybunał w Luksemburgu orzekł, że „Safe Harbour” jest nieważna. Sędziowie uznali, że Stany Zjednoczone nie zapewniają odpowiedniej ochrony danych, które są przekazywane amerykańskim organom publicznym. Europejskie agencje zajmujące się ochroną danych wyznaczyły wtedy termin 31 stycznia, aby ustalić nowe zasady.

„Trwają intensywne negocjacje, ale nie zależy nam na porozumieniu za wszelka cenę” - mówił ostatnio rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand.

Sprawy, które jeszcze wymagają ustaleń, dotyczą między innymi tego, kiedy i jak dana firma będzie informowała o tym, że amerykańskie władze próbowały uzyskać dostęp do informacji o europejskich internautach. Zanim nowe porozumienie zostanie wprowadzone w życie, firmy mogą korzystać z alternatywnych sposobów transferu danych na przykład na podstawie odpowiednich klauzul w umowach.