Już wkrótce rosyjski budżet może mieć poważne kłopoty. Według ministra finansów Antona Siłuanowa jeśli ceny ropy na światowych rynkach nadal będą utrzymywać się na niskim poziomie Rosja zacznie "przejadać swoje rezerwy".

Siłuanow wyliczył, że przy średniej rocznej cenie ropy na poziomie 25 dolarów za baryłkę, budżet Federacji Rosyjskiej straci co najmniej 3 biliony rubli. Przy tym jak podkreślił tegoroczne wydatki państwa oszacowano na 16 bilionów rubli, a więc strata niemal jednej piątej tej kwoty będzie mocno odczuwalna.

Minister ostrzegł także, że bez dodatkowych programów oszczędnościowych zostaną „przejedzone środki zgromadzone w funduszach rezerwowych”. Wcześniej premier Dmitrij Miedwiediew sugerował Rosjanom konieczność „zaciskania pasa”. Natomiast analitycy giełdowi mówią wprost o coraz groźniejszych przecenach rubla, odpływie zagranicznego kapitału i wzroście bezrobocia.