Przedsiębiorcy wydają coraz więcej na polisy OC, bo też coraz większe jest ryzyko związane z roszczeniami. Po ostatnich zmianach w kodeksie cywilnym wzrosło znaczenie posiadania dobrej polisy, bo poszkodowani mogą zgłaszać roszczenia niemal w nieskończoność.

Jeszcze w 2002 roku przedsiębiorcy wydawali na polisy odpowiedzialności cywilnej nieco ponad 300 mln zł. W 2006 roku było to już 613 mln zł, co oznacza ponad 100-proc. wzrost w ciągu czterech lat. Dla porównania w tym samym okresie osoby fizyczne wydały na polisy tylko o 13 proc. więcej (wzrost ze 109,7 mln zł do 122 mln zł). Te dane pokazują, że przedsiębiorcy docenili ryzyko związane z odpowiedzialnością cywilną i ubezpieczają się na wypadek roszczeń. I nic dziwnego, bo to właśnie w ich przypadku najbardziej rośnie liczba roszczeń. W ubiegłym roku towarzystwa wypłaciły poszkodowanym przez przedsiębiorców prawie 190 mln zł odszkodowań, podczas gdy w 2002 roku było to 87 mln zł (co oznacza wzrost o 116 proc.).
Prawnik na koszt towarzystwa
Można zakładać, że do części wypłat nie doszło dzięki interwencji prawników towarzystwa. Niewielu klientów zdaje sobie bowiem sprawę, że tym, co zyskują kupując polisę OC, jest nie tylko gwarancja zaspokojenia roszczeń poszkodowanych, ale też obrona przed nimi. Nieprzypadkowo podstawowym obowiązkiem klienta jest możliwie szybkie poinformowanie o roszczeniach czy wytoczeniu sprawy sądowej. Nie ma w tym nic dziwnego, bo umowy OC przewidują, że to ubezpieczyciele pokrywają koszty postępowań sądowych, w tym mediacji lub postępowania pojednawczego w związku ze zgłoszonymi roszczeniami odszkodowawczymi. Pokrywają nawet wynagrodzenie rzeczoznawcy. Dla przedsiębiorców, których dotyczy roszczenie, to istotny plus, bo od razu mogą scedować kwestię sporu na profesjonalistów, którym - podobnie jak samemu przedsiębiorcy - zależy na uwolnieniu się od odpowiedzialności.
Długie ogony polis
Odpowiedzialności coraz trudniej uniknąć, bo ostatnia nowelizacja kodeksu cywilnego wydłużyła okres składania roszczeń nawet... w nieskończoność. Nowy art. 4421 k.c. przewiduje bowiem, że roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym będą się przedawniały z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Przy czym, jeśli będzie chodziło o szkody na mieniu, roszczenia przedawniają się w ciągu dziesięciu lat od zdarzenia, a jeśli o szkody na osobie, nie ma tego limitu. Dodatkowo, jeśli szkoda wynika z przestępstwa, roszczenia przedawniają się zawsze po 20 latach od dnia jego popełnienia.
Dla przedsiębiorców, szczególnie tych, którzy wykonują usługi lub produkują towary, które mogą powodować szkody na osobie, i to w długim terminie (np. produkcja leków, zabiegi lekarskie), oznacza to, że ryzyko wypłaty odszkodowania spoczywa na nich nawet przez kilkadziesiąt lat od dnia np. wprowadzenia produktu do obrotu czy wykonania usługi. Z tego też powodu nie można dziwić się przedstawionym na początku statystykom, pokazującym, że towarzystwa zebrały od przedsiębiorców z polis OC 613 mln zł, a wypłaciły 190 mln zł odszkodowań. Nie oznacza to, że towarzystwa zarobiły ponad 400 mln zł! Te pieniądze zasiliły rezerwy towarzystw na jeszcze niezgłoszone roszczenia (dlatego w ubezpieczeniowym slangu mówi się o długich ogonach takich polis), które muszą być przygotowane do zaspokajania roszczeń poszkodowanych.
Uwaga na treść umowy
Przedsiębiorcy kupujący polisy powinni zwrócić uwagę na inne zmiany kodeksu cywilnego, w punktach dotyczących umów ubezpieczenia. Nowe prawo dopuszcza możliwość stosowania różnych triggerów, czyli zapisania w umowach OC, że polisę uruchamia np. zdarzenie wyrządzające szkodę lub zgłoszenie roszczenia przez poszkodowanego.
Tymczasem na naszym rynku popularną bazą odpowiedzialności jest wciąż tzw. act commited, czyli data wystąpienia zdarzenia powodującego szkodę. Oznacza ona, że towarzystwo odpowiada za szkody, które wynikają ze zdarzeń zaistniałych w okresie ubezpieczenia, bez względu na to, kiedy zostaną zgłoszone.
Ponieważ na Zachodzie najczęściej stosowana jest baza claims made, czyli daty zgłoszenia roszczenia, można zakładać (szczególnie w kontekście opisanego powyżej wydłużania okresu przedawnienia), że po likwidacji wątpliwości dotyczącej jej stosowania towarzystwa będą starały się ją upowszechnić w Polsce. Oparte na takiej bazie umowy przewidują pokrycie tylko tych roszczeń, które zdarzyły się w okresie ubezpieczenia. Korzystając z takiej oferty przedsiębiorca musi mieć świadomość, że polisę będzie musiał kupować również po zakończeniu działalności, dopóki roszczenia za szkody przez niego wyrządzone nie przedawnią się.
CO DAJE PODSTAWOWA POLISA OC PRZEDSIĘBIORCY
Ochronę na wypadek roszczeń związanych z odpowiedzialnością cywilną za szkody na osobie (śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia) lub na mieniu. Mogą one wynikać zarówno z prowadzonej działalności, jak i posiadania mienia. Polisa obejmuje zarówno szkody rzeczywiste, jak i utracone korzyści, które poszkodowany mógłby uzyskać, gdyby nie wyrządzono szkody.
Coraz częściej pakiety dla małych i średnich firm zawierają tylko podstawowy zakres ochrony, ale dodatkowo trzeba wykupić klauzule dopasowane do profilu przedsiębiorcy. Zwykle takich klauzul jest od 10 do 20, w zależności od towarzystwa.
MARCIN JAWORSKI
Podstawa prawna
Art. 4421 i 822 kodeksu cywilnego (Dz.U. z 1964 r. nr 16, poz. 93 z późn. zm.).