Napięte relacje z Rosją i wojna na Ukrainie nie ułatwiają polskim przedsiębiorcom prowadzenia biznesu za wschodnią granicą. Ale niektórzy radzą sobie nawet w takich okolicznościach.

Dziennik Gazeta Prawna
Unibep, giełdowa spółka budowlana z Bielska Podlaskiego, idzie pod prąd. Jeszcze niedawno budowała kompleks biurowy w odległości 2,7 tys. km od swojej siedziby – w rosyjskim Tiumeniu nad rzeką Turą pod granicą z Kazachstanem. Dzisiaj wyrabia sobie pozycję generalnego wykonawcy na Białorusi.
Ta polska firma podpisała ostatnio w Mińsku kolejny kontrakt, który jest wart prawie 29 mln euro. Unibep zobowiązał się do budowy centrum sportowego, w skład którego wejdzie ośrodek treningowy do gry w tenisa (kilkanaście krytych kortów), a także trzygwiazdkowy hotel, restauracja, centrum odnowy biologicznej z basenem, siłownia, sale dla aerobiku i piętrowy parking. Inwestycja ma ruszyć w 2016 r. – po zakończeniu prac projektowych.
Inwestorem jest Komunalne Przedsiębiorstwo Aqua Mińsk. Finansowanie zapewnia w 85 proc. polski Bank Gospodarstwa Krajowego – w ramach ubezpieczenia KUKE – a resztę białoruski Belagroprombank. W przetargu Unibep pokonał firmy białoruskie, chińskie i tureckie.
Prezes Unibepu Leszek Marek Gołąbiecki i założyciel firmy Jan Mikołuszko (dziś w radzie nadzorczej) znają Wschód jak własną kieszeń. W ubiegłym roku polska grupa ukończyła w Mińsku czterogwiazdkowy hotel Viktoria. Teraz jest w trakcie budowy centrum handlowego w Grodnie za ponad 65 mln euro.
Unibep jest jedyną polską firmą i jedną z wąskiej grupy zagranicznych, która na Białorusi otrzymała licencję pierwszej kategorii, która uprawnia do funkcji generalnego wykonawcy. Na regulowanym rynku w całym kraju takich zezwoleń zostało wydanych niespełna 800. Nic dziwnego, że grupa widzi dziś Białoruś jako najbardziej obiecujący rynek na Wschodzie.
Jeszcze niedawno było inaczej: najważniejszym rynkiem eksportowym Unibepu była Rosja. To tam polska firma budowała m.in. czterogwiazdkowe hotele: sieci Hilton przy lotnisku Wnukowo pod Moskwą i Radisson Blu w Kaliningradzie, a także biurowce, np. przy lotnisku Pułkowo pod Sankt Petersburgiem. Inwestycje miały finansowanie z kredytów w polskich bankach ubezpieczonych w KUKE.
Dzisiaj rynek rosyjski wygląda inaczej – naznaczony ucieczką zachodnich inwestorów i załamaniem kursu rubla. Problemy z wypłacalnością inwestorów mają nie tylko firmy budowlane, lecz także np. produkująca tabor Pesa Bydgoszcz, która dostarcza 120 tramwajów Fokstrot dla Moskwy (zamawiający zapłacił na razie za połowę i kontrakt utknął). W tych okolicznościach Unibep też tymczasowo ogranicza działalność na rynku rosyjskim, kierując się w stronę bardziej przyjaznej Białorusi.
Co z Ukrainą, która również ma ogromne potrzeby infrastrukturalne? Polscy przedsiębiorcy – w tym Unibep – przyznają, że na Białorusi sytuacja jest stabilniejsza i bardziej sprzyjająca biznesowi niż na dzisiejszej Ukrainie. – Nie zamierzamy się angażować na Ukrainie, dopóki stabilizacji nie ulegnie sytuacja polityczno-ekonomiczna – deklaruje Leszek Marek Gołąbiecki.
To kwestia czasu, a wtedy Unibep będzie miał dobrą pozycję wyjściową. Zaprocentuje to, że na Wschodzie jest już od kilkunastu lat, podczas których zdobył bezcenne kontakty.
W jaki sposób radzić sobie pod względem biznesowym na Wschodzie? O szansach i barierach dla biznesu na Wschodzie będą dyskutować uczestnicy drugiej edycji Wschodniego Kongresu Gospodarczego 24 i 25 września. W planie jest ok. 30 sesji tematycznych i wystąpienia ponad stu prelegentów. Organizatorzy spodziewają się ponad tysiąca gości, którzy przyjadą nie tylko z różnych stron Polski, ale i z innych krajów, np. Litwy, Ukrainy i Białorusi.
WKG jest siostrzaną imprezą i uzupełnieniem Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach – największej konferencji biznesowej w Europie Środkowej, która odbywa się od 2009 r.
MAJ