Zdaniem ekspertów pomysł odrolnienia gruntów położonych w miastach jest słuszny, jednak nie wpłynie na zwiększenie liczby działek budowlanych i spadek ich cen.

Zmiana Prawa Zdaniem ekspertów pomysł odrolnienia gruntów położonych w miastach jest słuszny, jednak nie wpłynie na zwiększenie liczby działek budowlanych i spadek ich cen.
Posłowie sejmowej Komisji Infrastruktury dyskutowali wczoraj nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustaw dotyczących procesu inwestycyjnego w budownictwie mieszkaniowym. Projekt ten przewiduje między innymi uproszczenia procedury odrolnienia gruntów.
- Dziś ceny mieszkań są duże, a wpływają na to między innymi wysokie ceny gruntów, gdyż na rynku brakuje działek budowlanych - mówi Mirosław Barszcz, minister budownictwa.
W celu zwiększenia liczby działek budowlanych w miastach Ministerstwo Budownictwa proponuje zatem odrolnienie wszystkich działek rolnych położonych w granicach administracyjnych miast powyżej 100 tys. mieszkańców. Do odrolnienia takiego będzie wystarczał sam wniosek właściciela działki. Zgodnie z projektem podobnej procedurze odrolnienia będą podlegały również grunty poniżej III klasy położone w miastach o mniejszej liczbie ludności.
- Rozwiązania te sprawią, że szczególnie w dużych miastach zwiększy się podaż gruntów, co spowoduje obniżkę ich cen, a przez to spadek cen mieszkań - mówi Mirosław Barszcz. Dodaje, że wzrost liczby gruntów przeznaczonych pod budownictwo powinien być istotny, gdyż np. tylko w samej w Warszawie jedna trzecia wszystkich terenów to działki rolne.
Eksperci rynku nieruchomości nie są jednak przekonani czy ten pomysł istotnie zwiększy liczbę działek budowlanych, a przez to spadną ich ceny.
- Grunty rolne nie mogą być bowiem od razu wykorzystywane pod budownictwo, bowiem np. są one podzielone w sposób niewłaściwy - są zbyt długie i za wąskie, co uniemożliwia budowę domów - mówi Tomasz Lebiedź, pośrednik i doradca w obrocie nieruchomościami. Dodaje, że dużym problemem, uniemożliwiającym budowę na takich działkach, jest także fakt, że nie są one uzbrojone - nie posiadają przyłączy wodnych, energetycznych, kanalizacyjnych, a bardzo często nie mają nawet dostępu do drogi publicznej.
Zdaniem ekspertów pomysły odrolnienia działek położonych w miastach są słuszne, jednak niewystarczające.
- Należałoby np. obniżyć lub zmieść opłaty adiacenckie i rentę planistyczną, bowiem te swojego rodzaju podatki pobierane przez gminy blokują inwestycje - mówi Janusz Schmidt, wiceprezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomościami. Wyjaśnia, że ludzie posiadający działki budowlane nie chcą ich sprzedawać przez pięć lat od uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego, po to, by uniknąć tych opłat.
- To z kolei blokuje obrót nieruchomościami i sprawia, że działki budowlane są drogi - mówi Janusz Schmidt.
Zdaniem ekspertów konieczne jest także wprowadzenie podatku dla osób, które posiadają atrakcyjne działki budowlane i nie chcą prowadzić na nich inwestycji, a jednocześnie nie chcą ich sprzedać.
- Blokowanie atrakcyjnych działek budowlanych także przyczynia się do wzrostu cen gruntów. Utrudnia to także prowadzenie inwestycji, gdyż brak zgody tylko jednego właściciela na sprzedaż działki może zablokować całą inwestycję - mówi Tomasz Lebiedź.
ARKADIUSZ JARASZEK
Zmiany w budownictwie przewidziane przez rządowy projekt ustaw / DGP