Radzie nadzorczej w spółce akcyjnej przysługuje prawo delegowania swoich członków do czasowego wykonywania funkcji członków zarządu. Moim zdaniem takie prawo, wynikające z art. 383 kodeksu spółek handlowych, daje radzie nadzorczej zbyt dalekie uprzywilejowanie.

Sebastian Koczur
Adwokat Kancelaria Książek, Koczur i Wspólnicy
Kompetencje rady nadzorczej w spółce akcyjnej zostały zbyt rozszerzone. W ten sposób został zaburzony układ kompetencji, jaki przysługuje organom spółki. Tym bardziej, że art. 3711 k.s.h. nie zezwala radzie nadzorczej wydawać zarządowi wiążących poleceń dotyczących prowadzenia spraw spółki. Z kolei art. 368 k.s.h. stanowi, że zarząd prowadzi sprawy spółki i reprezentuje ją, natomiast art. 382 k.s.h. upoważnia radę nadzorczą do sprawowania stałego nadzoru nad działalnością spółki we wszystkich dziedzinach jej działalności.
Radzie nadzorczej przysługują kompetencje z zakresu nadzoru. Dodatkowo jeszcze - na podstawie art. 383 k.s.h. - może z ważnych powodów zawiesić w czynnościach członków zarządu, a także delegować do zarządu członka rady nadzorczej na okres nie dłuższy niż trzy miesiące do czasowego wykonywania czynności członka zarządu, który został odwołany, złożył rezygnację albo z innych powodów nie może sprawować czynności.
Uważam, że należałoby rozstrzygnąć, w jakiej procedurze członek zarządu może zweryfikować, czy takie ważne powody nastąpiły. Dokonanie takiej oceny na gruncie obowiązujących przepisów zostało pozostawione do oceny rady nadzorczej. Natomiast członek zarządu nie ma żadnej podstawy, aby skutecznie dowodzić, że żadne ważne powody nie nastąpiły i został zawieszony nieskutecznie, tym bardziej że k.s.h. nie zawiera katalogu ważnych powodów umożliwiających czasowe zawieszenie członka zarządu. Takie ważne powody muszą zostać wyszczególnione na przykład w statucie spółki. Ale nie jest nigdzie przewidziana procedura, która powinna zostać spełniona po to, aby ocenić, czy ważne powody wyszczególnione w statucie spółki rzeczywiście zaistniały.
Członek zarządu nie ma możliwości - w żadnym trybie - zaskarżyć postanowień rady nadzorczej. Dlatego uważam, że przepisy k.s.h. zawierają lukę. Warto też zastanowić się, czy zbyt dalekim uprawnieniem nie jest przyznanie radzie nadzorczej kompetencji, aby w takim przypadku członek rady nadzorczej został oddelegowany do pełnienia funkcji członka zarządu. Artykuł 385 k.s.h. należałoby zmienić. Proponuję pozostawić radzie nadzorczej kompetencje do powoływania kogoś do czasowego pełnienia funkcji członka zarządu w miejsce osoby odwołanej. Tą powołaną osobą do czasowego pełnienia funkcji członka zarządu nie powinien być członek rady nadzorczej.
Rozwiązanie z art. 385 k.s.h. powoduje, że dochodzi do połączenia w jednym ręku kompetencji. Osoba, która przez cały czas sprawuje funkcję członka rady nadzorczej, zaczyna wykonywać czynności w zarządzie. W dodatku dwoistość kompetencji zostaje potwierdzona wynagrodzeniem, ponieważ osoba, która w tym samym czasie sprawuje obie funkcje, otrzymuje wynagrodzenie z tytułu funkcji członka zarządu, jak i z tytułu funkcji członka rady nadzorczej.
Oddelegowanie członka rady nadzorczej, gdy liczy ona minimalną liczbę członków, czyli trzech, może zakłócić funkcjonowanie rady nadzorczej. Jedna osoba zostanie przesunięta do zarządu i wówczas w tym czasie rada nadzorcza będzie się składała faktycznie z dwóch członków.
Gdyby rada nadzorcza delegowała do pełnienia funkcji członka zarządu osobę spoza swojego grona, to wówczas rada będzie miała wpływ na obsadzenie tej funkcji, ale jednocześnie nie zaburzy w ten sposób struktury rady nadzorczej i nie zakłóci liczby jej członków.
Not. MPS
Sebastian Koczur / DGP