Polski rząd do tej pory nie zwrócił się do KE o zmianę norm wędzarniczych w produktach naturalnie wędzonych. Taki brak reakcji grozi likwidacją małych zakładów wędliniarskich po 1 września, kiedy nowe przepisy wejdą w życie w krajach UE.

Fryderyk Kapinos z Zarządu Stowarzyszenia Polskich Producentów Wyrobów Wędzonych Tradycyjnie mówi ze na 100 zbadanych na Podkarpaciu próbek tylko 6 spełnia nowe wymagania.
Europoseł PiS Tomasz Poręba, który zorganizował w Rzeszowie w tej sprawie konferencję prasową, zarzucił rządowi brak zainteresowania problemem, a tylko rząd jest władny rozpocząć dyskusje z KE.

O problemach z wędzeniem wędlin pierwszy pisał DGP tutaj >>

Dla Komisji partnerem jest minister rolnictwa, więc jeśli nie będzie reakcji rządu, restrykcyjne przepisy zaczną obowiązywać już 1 września. Jak szacują eurodeputowani PIS, sprawa może dotyczyć około 1500 małych i średnich firm wędliniarskich na terenie z całej Polski, w tym około 500 firm sprzedających swoje wyroby na unijnym rynku.

W grę wchodzi zagrożenie likwidacją kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy i wielkie problemy rolników będących dostawcami żywca do tych zakładów.