PZPN strzela gola bukmacherom. Związek chce zakazać popularnych w Internecie zakładów "na żywo" - donosi "Puls Biznesu". To woda na młyn dla firm spoza Polski - ostrzega branża.

Minister sportu Joanna Mucha w nowelizacji ustawy o sporcie proponuje wprowadzenie sankcji karnych za ustawianie wydarzeń podczas zawodów sportowych. Chodzi tu na przykład o liczbę rzutów karnych, rożnych, wolnych, żółtych czy czerwonych kartek itp. Dziś 8 latami więzienia karane jest tylko ustawianie wyniku meczu.

PZPN idzie dalej i chce zakazu zakładów "na żywo". Wiceprezesi Związku napisali do Muchy, że to rozwiązanie ułatwiłoby dojście do prawdy w sytuacji podejrzenia korupcji. Sam Zbigniew Boniek uspokaja, że pomysł jego zastępców i tak nie zostanie zaakceptowany przez resort sportu.

Branża bukmacherska sugeruje, że sprawa może mieć drugie dno. Boniek jest bowiem ambasadorem międzynarodowej firmy bukmacherskiej Expekt oferującej również zakłady "na żywo". Obecnie polskie firmy stosują się do zapisów ustawy hazardowej i płacą 12-procentowy podatek od obrotów. Zagraniczne oferują zakłady "na żywo" przez Internet bez podatku. I nikt ich nie ściga.