Minister skarbu podkreśla, że przyszłość Stoczni Gdańskiej zależy od jej dominującego właściciela. Zakład od dłuższego czasu boryka się z problemami, a ukraiński udziałowiec spółki wskazuje na państwo jako winnego sytuacji i żąda wsparcia w jej ratowaniu.

Minister Włodzimierz Karpiński zaznaczył w radiowej Jedynce, że państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu, która ma 1/4 udziałów w upadającej firmie, zrobiła już bardzo wiele na rzecz uratowania przedsiębiorstwa. Między innymi spółka otrzymała pożyczkę i zlecenia od innych firm, należących do ARP.

Włodzimierz Karpiński zapewnił, że Agencja Rozwoju Przemysłu, współdziałając z ministerstwem i urzędami pracy przygotowuje plan dla osób, które mogłyby stracić miejsca pracy w związku z sytuacją w stoczni.

Minister przypomniał swoją wcześniejszą zapowiedź, że wzróci się do NIK w sprawie stoczni. Chce, by kontrolerzy Izby sprawdzili, w jaki sposób pieniądze na ratowanie stoczni zostały wydane.