Województwo mazowieckie, najbardziej innowacyjny region w Polsce, jest średniakiem na tle Europy, choć od powstania pierwszych regionalnych strategii innowacji minęło 10 lat – wynika z raportu Deloitte. Opracowanie jest zgodne z tezami Komisji Europejskiej. Oto główne przeszkody na drodze do większej konkurencyjności i innowacyjności polskich województw wg Deloitte i KE. Wina leży zarówno po stronie biznesu, jak i sfery publicznej.
Województwo mazowieckie, najbardziej innowacyjny region w Polsce, jest średniakiem na tle Europy, choć od powstania pierwszych regionalnych strategii innowacji minęło 10 lat – wynika z raportu Deloitte. Opracowanie jest zgodne z tezami Komisji Europejskiej. Oto główne przeszkody na drodze do większej konkurencyjności i innowacyjności polskich województw wg Deloitte i KE. Wina leży zarówno po stronie biznesu, jak i sfery publicznej.
Nakłady na B+R wynoszą jedynie 0,79 proc. PKB, z czego firmy angażują zaledwie 0,25 proc. To pokazuje, że przedsiębiorstwa nie są zainteresowane finansowaniem badań i wdrażaniem wyników ich prac. – W tej perspektywie finansowej zarówno uczelnie, instytuty badawcze, jak i przedsiębiorstwa przechodziły przez okres modernizacji. Dopiero w kolejnej perspektywie 2014–2020 będziemy tak kierowali programy pomocowe, by wymuszały na przedsiębiorcach implementację wyników badań – tłumaczy Paweł Orłowski, wiceminister w resorcie rozwoju regionalnego.
Polacy nie ufają sobie nawzajem, co przekłada się na relację państwo – obywatel. Państwo czuje potrzebę kontrolowania obywatela na każdym kroku, a konsekwencjami są rozbudowany aparat administracji i nadmierna biurokracja. Pod względem oceny przez mieszkańców różnych aspektów działania samorządu wszystkie województwa uplasowały się w trzeciej, ostatniej setce rankingu KE.
Większość regionów pisze strategie innowacyjności, ale ich nie rozlicza. – Dotychczas w niewielu województwach wprowadzono systemowy monitoring i ocenę polityki innowacyjności – mówi Dionizy Smoleń, menedżer w dziale konsultingu, sektor publiczny Deloitte. Znaczy to tyle, że nikt nie sprawdza, czy produkowane dokumenty faktycznie powodują wymierne skutki, czy są jedynie zamkami rysowanymi za pomocą atramentu.
Choć władze regionów nie miały problemów z przygotowaniem strategii innowacyjności, to mają je przy podziale zadań pomiędzy poszczególne instytucje. Większość dopiero analizuje, kto i w jakim zakresie mógłby wziąć odpowiedzialność za kolejne etapy realizacji strategii. Co może się okazać trudne. Województwa nie wiedzą dokładnie, jakimi instytutami i laboratoriami dysponują oraz jaki jest ich potencjał badawczy.
Podstawowym źródłem finansowania B+R pozostają pieniądze z UE. Samorządy województw, podobnie jak firmy, przeznaczają mało środków na rozwój innowacyjności, poprzestając na dopuszczalnych w umowach z Komisją minimalnych wkładach własnych. Ponadto tylko najbogatsze dysponują wystarczającym zapleczem badawczym, które skoncentrowane jest w stolicach kosztem podregionów.
Większość regionów ma słabe wyniki w tworzeniu społeczeństwa informacyjnego. Ten termin wciąż pozostaje jedynie terminem politologicznym. Województwa nie rozwinęły usług online ani nie umożliwiły dostępu mieszkańcom do internetu. Do końca lipca we wszystkich 16 województwach wybudowano w sumie 422,6 km sieci internetu szerokopasmowego z niemal 18,9 tys. km zaplanowanych w tej perspektywie finansowej. Raport KE także w tej kwestii prezentuje podobne wnioski. Nasze województwa pod względem gotowości technologicznej zajmują miejsca od 195. w dół.
– Słabą stroną innowacyjności jest jakość systemu badań, w tym głównie transfer osiągnięć naukowych do przedsiębiorstw. Dodatkowo uczelnie zamiast ze sobą współpracować, konkurują – ocenia Magdalena Burnat-Mikosz, partner zarządzający zespołem R7D and Government w Europie Środkowej Deloitte. W konsekwencji się zdarza, że uczelnie finansują bardzo podobne projekty, w dodatku nie dbając o to, by wyniki ich badań znalazły zastosowanie w firmach.
Innowacje najszybciej pojawiają się w regionach, gdzie środowisko biznesowe składa się z różnych branż. Nasze regiony charakteryzuje biznesowa monokultura. Najlepsze pod tym względem jest Mazowsze, które w rankingu KE uplasowało się na 72. pozycji. Reszta wypadła znacznie słabiej. Na przykład Podkarpacie jest na 257. pozycji, czyli piątej od końca.
Polskie regiony może mają potencjał, ale pod względem liczby patentów i publikacji naukowych wypadają słabo. Liderem na 103. pozycji jest Mazowsze. Wysoko – na 142. miejscu – uplasowała się Małopolska. Reszta jest w ostatniej setce rankingu KE.
Innowacyjny region można budować, kiedy istnieją podstawowe elementy infrastruktury. Z tego względu raport KE w ogólnej ocenie konkurencyjności bierze pod uwagę także dostęp do służby zdrowia, edukacji podstawowej i wyższej. Najgorzej w przypadku polskich województw jest tradycyjnie z dostępem do dróg, kolei i służby zdrowia. Lepiej jest z edukacją.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama