Przygotowania Polski do wdrożenia nowego unijnego budżetu są zaawansowane, a nasz kraj może otrzymać więcej pieniędzy niż do tej pory sądzono. To wnioski ze spotkania Minister Rozwoju Regionalnego z jej odpowiednikiem z Komisji Europejskiej.

Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska w rozmowie z IAR wyjaśniła, że Komisja Europejska chciałaby zakończyć negocjacje Umowy Partnerstwa do połowy przyszłego roku. To oznaczałoby, że w drugiej połowie roku do naszego kraju popłynąłby pierwszy strumień unijnych pieniędzy z perspektywy finansowej na lata 2014-2020. Do tej pory szefowa MRR mówiła, że będzie to możliwe jesienią przyszłego roku. Resort jest w stałym kontakcie z KE i przekazuje jej najważniejsze informacje na temat konsultowanej Umowy Partnerstwa. Właśnie te kroki mają skrócić do minimum przyszłe negocjacje.

Johannes Hahn austriacki komisarz do spraw Rozwoju Regionalnego potwierdził słowa polskiej minister i podkreślił, że nasz kraj dobrze przygotowuje się do wydania kolejnych europejskich pieniędzy. „Zwłaszcza związki innowacji i nauki z sektorem biznesu są podobne do sugerowanych propozycji na szczeblu europejskim. Dlatego jestem usatysfakcjonowany decyzjami polityków” - powiedział komisarz w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową.

Obie strony podkreślają, że prace nad Umową Partnerstwa między Unią Europejską a Polską są zaawansowane. Po uwzględnieniu inflacji może okazać się, że nasz kraj na politykę regionalną między 2014 a 2020 rokiem może liczyć nawet na 80 miliardów euro.

Do spotkania polskiej minister i unijnego komisarza doszło w ostatnim tygodniu. Elżbieta Bieńkowska i Johannes Hahn rozmawiali o obecnym i przyszłym budżecie europejskim.