Podczas otwarcia 23 Forum Ekonomicznego w Krynicy Tusk powiedział, że rząd oczekuje, iż w czwartym kwartale wzrost gospodarczy przekroczy 2 procent, a w skali całego roku przekroczy półtora procent. Dodał, że w przyszłym roku wzrost gospodarzy może przekroczyć 3 procent.
Premier zadeklarował, że rząd będzie działał na rzecz przyspieszenia rozwoju gospodarki. Miałby temu służyć między innymi program polskich inwestycji, uelastycznienie czasu pracy, a także zmiany zasad inwestowania przez samorządy. Premier mówił, że te decyzje to początek nowego "Planu dla Polski po kryzysie". Elementy tego planu będą sukcesywnie ogłaszane jesienią. Jutro mają zaś zostać ogłoszone decyzje dotyczące OFE.
Tusk przypomniał, że przed pięcioma laty mówił, iż 2011 roku Polska wstąpi do strefy euro. Jednak wkrótce potem - mówił - upadł bank Lehman Brothers i rozpoczął się światowy kryzys. Recesja dotknęła pół Europy, ale Polska utrzymała wzrost. Choć spadł kurs złotego i rentowność polskich obligacji, to - mówił premier - nasz kraj zdołał wypracować własny sposób walki z kryzysem. Zakłada on szybkie reakcje, rezerwę wobec doktryn i kierowanie się zdrowym rozsądkiem. Tusk dodał, że udało się uniknąć ryzykownego scenariusza, związanego z emisją "pustego pieniądza".
Przez pięć lat kryzysu skumulowany wzrost PKB wyniósł w Polsce prawie 20 procent, a średnia płaca wzrosła z 2700 do 3800 złotych. Dochód narodowy na głowę mieszkańca zwiększył się natomiast z 7100 do 12500 dolarów. Tusk podkreślił, że Polska zajmuje drugie miejsce w Unii Europejskiej pod względem atrakcyjności dla inwestorów, poprawiła się też pozycja naszego kraju w rankingach wolności gospodarczej. Premier przyznał, że zadłużenie zbliża się do poziomu 55 procent PKB, ale - dodał - w innych krajach Europy jest dużo wyższe.
Donald Tusk podziękował polskim przedsiębiorcom, którzy, jak powiedział, są głównymi twórcami sukcesów gospodarczych kraju. Zapowiedział też budowę nowego systemu podatkowego, który od 2016 roku miałby umożliwić łatwiejsze prowadzenie działalności gospodarczej.