Aż 95 proc. ważnych z polskiego punktu widzenia postulatów dotyczących polityki spójności, udało się zawrzeć w porozumieniu wynegocjowanym między Parlamentem Europejskim, Komisją i Radą. Komisja rozwoju regionalnego przegłosowała rozporządzenie w sprawie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Do ustalenia została jeszcze istotna dla nas kwestia warunkowości makroekonomicznej. Wiadomo jednak, że deputowani ją odrzucają. Ostateczna decyzja zapadnie podczas glosowania w październiku.

Porozumienie obejmuje większość pakietu reform polityki regionalnej. Dzięki przyjęciu rozporządzenia w sprawie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego zostały ustalone mechanizmy, które precyzują, kto i w jaki sposób będzie mógł otrzymywać unijne fundusze.
Jak ocenia przewodnicząca parlamentarnej komisji rozwoju regionalnego Danuta Huebner, w przyjętych do tej pory legislacjach zostały zaakceptowane niemal wszystkie pozytywne i ważne dla Polski punkty.
– To m.in. specjalne traktowanie Mazowsza (choć jest zakwalifikowane do regionów bardziej rozwiniętych, będzie mogło korzystać z pewnych funduszy jak regiony przejściowe), dalsza możliwość finansowania infrastruktury w dziedzinie ochrony środowiska, transportu i TIK (technologie informacyjno-komunikacyjne) – mówi Huebner. – Początkowo KE chciała wykluczyć takie inwestycje w regionach rozwiniętych. Udało się ją przekonać. Zapewniliśmy też większą elastyczność wykorzystywania funduszy, dzięki czemu kolejna edycja polityki spójności będzie efektywna – dodaje.
Z naszego punktu widzenia kwestie decentralizacji i elastyczności są kluczowe. Zapewniają one swobodę przy wyborze inwestycji i możliwość wspierania wydatków na efektywność energetyczną w sektorze publicznym i mieszkaniowym. Na wsparcie mogą też liczyć duże przedsiębiorstwa – oczywiście w przypadku, gdy realizują ważne dla społeczności lokalnej inwestycje.
Jako że równolegle z negocjacjami dotyczącymi całego wieloletniego budżetu trwały prace nad poszczególnymi programami operacyjnymi, w niektórych państwach członkowskich opracowano już projekty umów partnerskich. Komisja Europejska oczekuje, że wszystkie one zostaną sfinalizowane do końca roku, a umowy dotyczące wszystkich programów będą gotowe w pierwszych miesiącach 2014 r., aby można było bez zwłoki rozpocząć inwestowanie w rozwój gospodarczy i zatrudnienie.
Nie oznacza to jednak końca prac. Do ustalenia – w ramach konsultacji Parlament, Rada, Komisja – zostały jeszcze kwestie ważne dla Polski. To m.in. warunkowość makroekonomiczna, czyli uzależnienie dostępności funduszy unijnych od spełnienia warunków dyscypliny finansowej; kwalifikowalność nieuzyskanego VAT-u, czyli decyzja, czy koszt VAT kwalifikuje się do współfinansowania ze środków funduszy strukturalnych; wielkość zaliczek; korekty netto, czyli propozycja KE dotycząca corocznego sprawdzania stanu finansowania projektów (w przypadku błędów może dojść do odebrania pieniędzy) i wreszcie definicja nieprawidłowości.
Jeżeli chodzi o warunkowość makroekonomiczną, to Parlament Europejski zajmuje stanowisko sprzyjające Polsce.