Polska Telefonia Cyfrowa, operator sieci T-Mobile, zarzuca Playowi, że w ciągu ostatnich sześciu lat zarobił na uprzywilejowanej pozycji rynkowej blisko 5 mld zł, w tym głównie na asymetrii stawek hurtowych.
Polegała ona na tym, że za minutę każdego połączenia do innych sieci Play płacił konkurentom mniej, niż sam dostawał za ich połączenia. – Według szacunkowych wyliczeń Play zarobił na asymetrii ok. 1,8 mld zł. Tylko w 2012 r. P4, jak sam przyznaje, miał przychody z MTR-ów na poziomie 960 mln zł.
– Gdzie te wszystkie miliardowe przychody się podziały? – pyta Małgorzata Rybak-Dowżyk, rzecznik Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora sieci T-Mobile. Zarzuciła też Playowi, że miał uprzywilejowaną pozycję w przetargach na częstotliwości.
Zysk z asymetrii i preferencje w przetargach spowodowały, że statystycznie każdy Polak podarował sieci Play 123 zł, czyli łącznie, według Małgorzaty Rybak-Dowżyk, do firmy miało trafić prawie 5 mld zł. To odpowiedź na zarzuty Playa, że T-Mobile, a także Orange i Plus zawyżały stawki za połączenia do Playa, w efekcie czego klienci stracili dotychczas ok. 800 mln zł, przepłacając za usługi. Kwotę oszacowała firma badawcza Audytel.