W Europie trwają rozmowy w sprawie ratowania Cypru przed bankructwem. Rząd w Nikozji musi jeszcze dziś ustalić warunki otrzymania międzynarodowej pożyczki; w przeciwnym razie jutro Europejski Bank Centralny może zablokować niezbędną finansową pomoc.

Negocjacje od kilku dni prowadzone są na wielu frontach. Bierze w nich udział prezydent Cypru, inni politycy z tego kraju oraz parlamentarzyści. Z drugiej strony jest trojka: Unia Europejska, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny.

Trojka może pożyczyć Cyprowi niezbędne dziesięć miliardów euro, ale stawia warunki, które trzeba szczegółowo wynegocjować jeszcze dziś.

Już wcześniej parlament Cypru przyjął kilka ustaw oszczędnościowych, teraz rozważany jest między innymi jednorazowy podatek od dużych depozytów bankowych - tych powyżej stu tysięcy euro. Unijny komisarz do spraw gospodarczych, Olli Rehn mówi, że Cypr ma przed sobą niełatwy wybór. "Porozumienie musi być przyjęte dziś i natychmiast wdrożone. Niestety nie ma już optymalnych rozwiązań, są tylko te najtrudniejsze” - dodał.

Zdaniem ekspertów, Cypr jest w najgorszej sytuacji gospodarczej od 1974 roku,kiedy to turecka armia dokonała inwazji na wyspę. Dziś o 18:00 ma rozpocząć się spotkanie Eurogrupy, czyli ministrów finansów krajów strefy euro. Tematem rozmów będzie kryzys na Cyprze.

Według wcześniejszych doniesień, dziś do Brukseli udał się osobiście prezydent Cypru.