Fiat potwierdza - do końca roku Fiata zakończy produkcję auta panda. W to miejsce nie wejdzie produkcja nowych modeli. A to może oznaczać, że 4,6 tys. załogę mogą objąć poważne redukcje, gdyż produkcja trzech modeli: fiata 500 i lancii ypsilon i forda k nie wymagają tak licznej załogi.

Z końcem roku fabryka Fiata w Tychach zakończy produkcję modelu Panda Classic - poinformował wczoraj polska spółka Fiata w specjalnym oświadczeniu. To auto było produkowane w Polsce od 2003 r. i było najpopularniejszym miejskim samochodem w Europie.

Sergio Marchionne, dyrektor wykonawczy Fiat SpA / Bloomberg / Gianluca Coll

Jak jednocześnie tłumaczy firma, decyzja o zakończeniu produkcji pandy Classic wynika z przyczyn technicznych. - Od początku 2013 r. zmieniają się przepisy homologacyjne, których Panda Classic nie spełnia – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronach oficjalnych Fiata w Polsce. „ Konieczne zmiany konstrukcyjne w Pandzie Classic - pod kątem spełnienia nowych przepisów homologacyjnych, umożliwiających sprzedaż na rynkach - wymagałoby wielomilionowych nakładów inwestycyjnych. Dlatego też spółka - niezależnie od okoliczności, że Panda Classic produkowana jest już od 9 lat - zdecydowała w tej sytuacji o zakończeniu jej produkcji z końcem b.r.

Jej rzecznik Bogusław Cieślar wyjaśnił "Gazecie", że chodzi o unijne przepisy homologacyjne ze stycznia 2009 r. w sprawie instalacji systemów wspomagania hamulców w nowych autach.

Czy Tychy zostaną zamknięte?

Na szczęście fabryka w Tychach to nie tylko panda classic. Jej produkcja to 30 proc. wytwarzanych tam samochodów. Obecnie zakład w Tychach produkuje - już od sześciu lat - niszowego fiata 500 oraz forda ka. W zeszłym roku w Tychach zaczęto też produkować małe auto lancia ypsilon. Ale przez pierwsze trzy kwartały tego roku za bramy polskiej fabryki wyjechało tylko 39,3 tys. sztuk lancii.

Jednak decyzja o zakończeniu produkcji pandy będzie miała poważne konsekwencje dla zakładów . W przyszłym roku jej produkcja może spaść do ok. 250 tys. sztuk - powiedział gazecie.pl ekspert branży motoryzacyjnej Wojciech Drzewiecki z firmy Samar. Trzy lata temu za bramy fabryki Fiat Auto Poland wyjechało ponad 600 tys. aut, z czego połowę stanowiły pandy.

Los zakładów jest jednak niepewny

Najgorsze, że dzisiaj nikt nie przedstawił scenariusza wobec zakładu w Tychach. - Na ten moment nie są nam znane plany koncernu związane z produkcją nowych modeli aut w okresie kryzysu w europejskiej motoryzacji - stwierdził rzecznik polskiej spółki Fiata. Ostatnią nowością włoskiego koncernu jest minivan fiat 500L z nowej fabryki Fiata w Serbii.

Niewiele pomagają uspokajające tony dobiegające z serca koncernu w Turynie. Na dzisiejszej konferencji prasowej szef koncernu Sergio Marchionne zapewnił, że Fiat, w odróżnieniu od niektórych jego konkurentów, nie zamierza zamykać swych zakładów w Europie. Planuje natomiast zwiększenie inwestycji i powrót do zysków ze sprzedaży w Europie w latach 2015-2016 m. in. poprzez rozwój takich marek jak Alfa Romeo, Maserati, Jeep i Fiat 500.

Szef Fiata przyznał, że taka strategia jest ryzykowna. "To naprawdę nie jest projekt dla bojaźliwych. Nie uchyliliśmy się od wyzwania uczynienia z Chryslera prężnego producenta samochodów. Myślę, że musimy zaryzykować jeszcze raz aby znaleźć rozwiązanie europejskich problemów" - powiedział Marchionne.

Na wielkie plany związane z ma panda i największym w Polsce zakładem motoryzacyjnym w Polsce patrzy z niepokojem ponad 4,6 tys. osób zatrudnionych w Tychach. Liczy, że zmniejszenie produkcji nie zakończy się wielkimi zwolnieniami.