Sprzedaż samochodów osobowych w Europie spadła w czerwcu już ósmy miesiąc z rzędu, ale w znacznie mniejszym stopniu, bo tylko o 2,8 proc. Równocześnie obniżki cen Volkswagena i Renault pomogły zneutralizować skutki kryzysu zadłużeniowego i wysokiego bezrobocia w całej Unii.

Polska tym razem dopasowała się do ogólnoeuropejskiego trendu. W czerwcu Polacy kupili 23 393 aut, czyli o 5,4 proc. mniej niż przed rokiem, chociaż w pierwszym półroczu sprzedaż samochodów wzrosła o 7,6 proc. do 149,2 tys. pojazdów. W krajach Unii Europejskiej zarejestrowano w czerwcu 1,2mln nowych aut, a w całym półroczu 6,64 mln, co oznacza spadek o 6,8 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym – wynika z opublikowanego dzisiaj raportu Europejskiego Stowarzyszenie Producentów Samochodów, ACEA.

Na głównych rynkach motoryzacyjnych kontynentu wzrost zanotowały Niemcy (2,9 proc.) i Wielka Brytania (3,5 proc.), natomiast w Hiszpanii sprzedaż skurczyła się o 12,1 proc. a we Włoszech – o 24,4 proc. We Francji sytuacja pozostała stabilna, spadek wyniósł jedynie 0,6 proc. W okresie od stycznia do czerwca dwa największe rynki wypadły nawet lepiej niż przed rokiem. W Niemczech nastąpił wzrost o 0,7 proc., a w Wielkiej Brytanii o 2,7 proc. Drastyczne spadki dotknęły natomiast Hiszpanię (8,2 proc.), Francję (14,4 proc.) i Włochy (19,7 proc.).

Europejski rynek kurczy się już dziewiąty miesiąc z rzędu i ACEA prognozuje na ten rok najniższą sprzedaż samochodów od 17 lat. Spadki ten skłoniły dwie firmy PSA Peugeot Citroen i Opel, należący do General Motors, do zamknięcia po raz pierwszy od wielu lat fabryk samochodów we Francji i w Niemczech.

Ale także Fiat zapowiedział dalszą likwidację zakładów w Europie – po zamknięciu fabryki na Sycylii w 2011 roku – jeśli koncern nie zdoła wypracować ekonomicznie korzystnego planu na wykorzystanie nadmiernych mocy produkcyjnych do budowania samochodów w Ameryce Północnej. Sprzedaż aut włoskiej grupy spadła w czerwcu o 18 proc. do 77,3 tys. pojazdów, a w pierwszym półroczu o 17,1 proc. do 445,3 tys. samochodów.