Według prezesa NBP Marka Belki, ograniczenie wydatków publicznych i stworzenie planu ewentualnej interwencji to sposoby, jakimi Polska powinna bronić się przed rozlaniem się kryzysu zadłużenia w strefie euro na kraj - pisze w poniedziałek "Wall Street Journal".

"Przygotowujemy się na spowolnienie" - powiedział szef Narodowego Banku Polskiego, udzielając wywiadu amerykańskiemu dziennikowi. Wyraził jednocześnie pewność, że Polska uniknie kryzysu i recesji, nawet jeśli warunki w strefie euro jeszcze bardziej się pogorszą.

"WSJ" przypomina, że dotychczas "polska gospodarka okazała się niezwykle odporna" na kryzys. Mimo to Belka wezwał rząd do przyjęcia "bardziej przejrzystej i ambitnej polityki fiskalnej" w celu wzmocnienia finansów państwa oraz zdobycia poparcia inwestorów.

Belka - będziemy wyprzedzać rynki

"Podwyższenie ratingu jest najwyraźniej w zasięgu ręki" - powiedział prezes NBP. Według Belki, "Polska ma szansę stanąć po właściwej stronie rynku obligacji" i może uniknąć błędów Włoch.

Szef NBP wyraził opinię, że "dwa miesiące wcześniej - nawet dwa tygodnie wcześniej - jasny program reform zmieniłby" sytuację we Włoszech.

Dodał, że dzisiaj "trzeba wyprzedzać rynki". Forsowanie szerokich zmian strukturalnych nie jest nigdy proste, ale obecnie istnieje "idealny moment na wysłanie jasnego sygnału rynkom" - powiedział Belka.

Belka boi się o wydolność banków w Polsce, związanych z Europą Zachodnią

Kryzys w strefie euro mógłby dotknąć Polskę m.in. poprzez banki - ocenił szef NBP. "WSJ" przypomina, że ok. 70 proc. aktywów polskiego sektora bankowego jest kontrolowanych przez banki z Europy Zachodniej. "Patrzymy na to z pewną obawą" - powiedział Belka. Jego zdaniem banki w Polsce są dobrze skapitalizowane, mają płynność i są względnie wolne od złych kredytów. Według prezesa NBP, "te banki mogą zostać osierocone, ponieważ ich banki-matki są w tarapatach".

Belka ocenił, że polskie instytucje rządowe i lokalni inwestorzy powinni być przygotowani na ewentualną interwencję. "Powinniśmy wykorzystać elastyczność polskiego kapitału, aby zapewnić fundusze" - powiedział, dodając, że NBP byłby gotowy zapewnić płynność, jeśli będzie taka konieczność.

"Nie oczekuję, że państwo będzie akcjonariuszem, to ostatnia opcja" - powiedział Belka. Dodał, że w Polsce jest prywatny kapitał, który mógłby być wykorzystany, by w polskie ręce trafiło więcej akcji sektora bankowego.

"Chcielibyśmy utrzymać przyzwoite tempo wzrostu, jednocześnie mieć inflację pod zdecydowaną kontrolą. Jeśli to nam się uda, z kryzysu wyjdziemy silniejsi" - powiedział.

Belka przypomniał, że NBP nie ugiął się pod apelami o zmniejszenie stóp procentowych. "Wysłaliśmy sygnał. Poczekajcie chwilę. Walczymy z inflacją. Nie zapominajmy o inflacji. Chcemy nadal rozwijać się w zdrowy sposób" - powiedział.