W ciągu dwóch, trzech lat popyt na mobilny internet może być tak duży, że sieci T-Mobile, Orange, Plusa i Playa nie wytrzymają obciążenia. Efekt: koniec spadku cen na tym rynku.
Popyt na transmisję danych stale rośnie. – Operatorzy wprawdzie starają się rozwijać swoje sieci, by temu sprostać, ale na dłuższą metę to nie wystarczy i sieć będzie się zapychać. Przewiduję, że w Polsce nastąpi to w ciągu najbliższych trzech lat. Zapcha się nawet LTE – mówi Miroslav Rakowski, prezes Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora sieci T-Mobile.
To zmieni rynek i sytuację klienta. Obecnie operatorzy – Orange, T-Mobile, Plus i Play – prześcigają się w coraz atrakcyjniejszych ofertach, proponując coraz wyższe pakiety bez limitów transmisji.
Dostęp do 1 GB danych można już dostać w abonamencie od 45 zł. Szef T-Mo-bile nie powiedział na razie, kiedy i jak zatykające się sieci przełożą się na poziom cen. Ale oferty będą musiały się zmienić.
– W USA już pojawiają się pierwsze ograniczenia. AT&T podniosło ceny niektórych pakietów, wprowadzając też limity. To samo będzie się działo w ofertach dla firm, na przykład dostawców telewizji, którzy przesyłają do klientów coraz większe pakiety danych. Pierwszeństwo w sieci i stabilna transmisja będzie dodatkowo kosztować – tłumaczy Miroslav Rakowski.
– Wszystko z powodu ogromnego popytu klientów na internet mobilny, który wykorzystują nie tylko do przeglądania Facebooka, ale także serwisów takich jak YouTube – tłumaczy Krzysztof Burzyński, wiceprezes Ericsson Polska, dostawcy infrastruktury telekomunikacyjnej. Potwierdza, że bez inwestycji operatorów w rozwój sieci telekomunikacyjnej za dwa, trzy lata operatorzy mogą mieć rzeczywiście problem z zapewnieniem jakości usług. Już dziś zdarza się, że z powodu zbyt dużego tłoku nie można dodzwonić się do drugiej osoby. Z danych Ericssona wynika, że w ciągu najbliższych pięciu lat wielkość danych przesyłanych tylko za pomocą komórek wzrośnie ponad 20-krotnie.
Dlatego w walce o rynek komórkowy, który w tym i w przyszłym roku – zdaniem Rakowskiego – skurczy się o 2 proc., będzie się liczyć sieć gwarantująca wysoką jakość usług i niskie koszty. T-Mobile i Orange zawarły już przymierze, dzięki któremu obniżą koszty o 30 proc. przy zarządzaniu i budowie sieci. Ale to nie koniec. T-Mobile czeka na akceptację przez Deutsche Telekom nowej strategii na lata 2012 – 2015, która w wariancie agresywnym ma pomóc operatorowi zdobywać co roku o 0,5 – 0,7 pkt. proc. udziałów w rynku (obecnie wynoszą one ok. 28 proc.). Jednym z elementów planu mogą być przejęcia, zarówno operatorów infrastrukturalnych (Exatel i TK Telekom), jak i kablówek.
– Jako operatora komórkowego interesuje nas rura, czyli infrastruktura nie tylko bezprzewodowa, ale również światłowodowa, dzięki której będziemy mogli oferować klientom także różnego rodzaju treści multimedialne. Nie interesuje nas natomiast posiadanie mediów czy platformy satelitarnej, która nie ma perspektywy wzrostowej – mówi Miroslav Rakowski.
Rakowski nie wyklucza też możliwości zakupienia w hurcie internetu w technologii LTE, budowanej właśnie przez Aero2, należącą do Zygmunta Solorza-Żaka. – Zainteresujemy się, kiedy sieć zostanie zbudowana i będzie miała odpowiednią jakość – mówi.
Już jutro w "Dzienniku Gazecie Prawnej" o nowatorskim eksperymencie na rynku reklamy mobilnej, nad którym pracuje T-Mobile. Nie chcesz oglądać reklam na ekranie komórki? Wkrótce będzie to możliwe. Szczegóły w jutrzejszym wydaniu "DGP".