Dziś na warszawskim Ursusie otwarto pierwszy w Polsce sklep Tesco, w którym nie ma kasjerów. Klienci mogą zapłacić za kupione produkty w sześciu kasach samoobsługowych.
Tesco zdecydowało się na to rozwiązanie, bo sprawdza się ono doskonale w małych, osiedlowych sklepach. – Zamiast trzech tradycyjnych stanowisk na tej samej przestrzeni możemy umieścić dwa razy tyle samoobsługowych kas – mówi Michał Sikora z Tesco Polska. Podobny pomysł sprawdził się już w naszych sklepach w USA – dodaje.
Płacenie odbywa się trzyetapowo. Trzeba zeskanować produkty, spakować je i zapłacić kartą lub gotówką. W razie potrzeby można liczyć na pomoc pracownika Tesco, do którego obowiązków należy też sprawdzanie pełnoletniości klientów kupujących alkohol i papierosy. Jeśli pomysł przyjmie się, Tesco wprowadzi go na szerszą skalę w przyszłym roku.