- Mam nadzieję, że Grecja wdroży reformy, które są warunkiem wypłaty kolejnej części wsparcia z pakietu ratunkowego - powiedziała niemiecka kanclerz, Angela Merkel w rozmowie z radiem RBB.

- Najważniejszym przykazaniem jest uniknięcie niekontrolowanej niewypłacalności, bo dotknie to nie tylko Grecję. Jest duże niebezpieczeństwo, że ucierpią wszystkie albo co najmniej kilka krajów strefy euro - powiedziała Merkel. - Jeśli upadnie euro, upadnie Europa. Stawka jest bardzo wysoka. Dlatego każdy musi bardzo ostrożnie ważyć słowa. Nie potrzebujemy niepokojów na rynkach finansowych. Niepewność jest już wystarczająco duża.

Jutro do Aten powróci misja ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego, która kontroluje realizację przez Grecję programu naprawczego. Od pozytywnych wyników kontroli zależy wypłata kolejnych transz wsparcia dla Aten.
- Wyświadczymy Grecji przysługę, jeśli nie będziemy spekulować, ale zachęcać ją do realizacji zobowiązań. Grecja wie, co ma robić - podsumowała Merkel.

Philipp Roesler, wicekanclerz i minister gospodarki, we wczorajszym artykule nie wykluczył, że dojdzie do kontrolowanej niewypłacalności Grecji. - Jeśli chcemy ustabilizować euro, nie może być tematów tabu. Dotyczy to również kontrolowanej niewypłacalności Grecji, jeśli odpowiednie instrumenty będą do dyspozycji - napisał Roesler.