Saab Automobile, szwedzki producent samochodów osobowych, który w czerwcu wstrzymał produkcję, zwrócił się do sądu z wnioskiem o ochronę przed wierzycielami.



Wniosek złożony w sądzie okręgowym Vaenersborg ma przede wszystkim uniemożliwić przeforsowanie bankructwa firmy przez związki zawodowe działające w Saab – pisze agencja Bloomberg.

64-letni koncern szuka pieniędzy na wznowienie swoich operacji. W zależnosci od decyzji sądu proces reorganizacji firmy potrwa co najmniej trzy miesiące i może być przedłużony na okres jednego roku – stwierdza komunikat Saab.

„Doszliśmy do wniosku, że dobrowolny proces reorganizacji zapewni nam odpowiedni okres czasu, ochronę oraz stabilizację biznesu” – oświadczył Victor Muller, dyrektor zarządzający firmy.

Saab został sprzedany w lutym 2010 roku przez amerykański koncern General Motors za 400 mln dolarów holenderskiej spółce Spyker Cars, przemianowanej obecnie na Swedish Automobile.

Szwedzka firma po raz pierwszy zawiesiła produkcję w marcu i po krótkim funkcjonowania wstrzymała ją w czerwcu. W sierpniu, już po raz trzeci z rzedu, Saab wypłacił pracownikom pensje z dużym opóźnieniem, co może skłonić przywódców związkowych do rozpoczęcia procedury wiodącej do bankructwa.

„Reorganizacja ma sens ponieważ pozwoli Saab zyskać na czasie. Ale muszą oni zdecydowanie i bardzo szybko zdobyć nowe fundusze” – mówi Tom Muller, analityk Theodor Gilissen w Amsterdamie.

Saab od miesięcy pracuje nad pozyskaniem niezbędnych środków. Według osób dobrze poinformowanych firma jest bliska osiągnięcia porozumienia z jednym z europejskich banków w sprawie przyznania pożyczki w kwocie 1 mld szwedzkich koron (155 mln dolarów).

Wczoraj notowania Swedish Automobile w Amsterdamie podskoczyły o 26 proc. do 72 eurocentów za akcję. W tym roku obecny właściciel Saab stracił już 79 proc. wartości rynkowej, która spadła do zaledwie 16,7 mln euro. Dzisiaj notowania Swedish Automobile w Amsterdamie zostały zawieszone na wniosek regulatora.